- Nastąpił błąd proceduralny. Sędzia zrobił dwie niegroźne pomyłki, które spowodowały ogromne konsekwencje, których byliśmy świadkami. Ten system jest zaczerpnięty z UFC. Małe karteczki się zbiera i przenosi na wielką kartę. Sędzia zamienił karteczki, zanim zaczęła się walka. Ogromne zamieszanie wynikło ze sztywnego trzymania się procedur. Też zdziwiłem się werdyktem, ale nauczyłem się z sędziami nie dyskutować - tłumaczył Piotr Michalak, sędzia podczas gali FEN 30.