Kamil Oniszczuk w trzeciej rundzie starcia z Krystianem Bielskim popisał się potężnym kopnięciem, po którym rywal padł na deski. Sędzia od razu przerwał walkę. - To nie był żaden szczęśliwy cios. To było planowane, nawet go dobijać nie chciałem, bo wiedziałem, że jest już po wszystkim - podkreślił Oniszczuk po walce. Co ciekawe, 24-latek nie był zadowolony z pojedynku. - Ciążyła na mnie największa presja w życiu. Trenuję cały czas od 8 lat. Mam wielkie cele i ambicje, ale gdybym z takim zawodnikiem, z całym szacunkiem do Krystiana, przegrał to chyba przestałbym to robić - dodał. Na koniec Oniszczuk odpowiedział na zaczepki słowne prezesa FEN, Pawła Jóźwiaka. W głównym pojedynku wieczoru o pas wagi ciężkiej z Tonym Johnsonem zmierzy się Daniel Omielańczuk. Wydarzenie w systemie PPV można oglądać w serwisie WP Pilot.