- Lepiej nie mogłem sobie wyobrazić. Walczyliśmy piętnaście minut. Cieszę się, jestem gotowy na cięższe wyzwania. Wszyscy mówili, że to dla mnie za wcześnie. Ja wyszedłem bez respektu i zrobiłem swoje. Fajnie pan zauważył, że praca na nogach, to był klucz do sukcesu. Musiałem pracować na nogach, bo gdyby nie to, to by mnie Szymon rozkopał, bo kopał jak koń - mówił Cezaru Oleksiejczuk tuż po swojej walce na gali FEN 34.