Zwycięstwo "Pudziana" nie przyszło łatwo? Mówi o kontuzji

W tym artykule dowiesz się o:

Mariusz Pudzianowski w spektakularny sposób wygrał swoją walkę na KSW 64, nokautując rywala już w 18. sekundzie pojedynku. Mogło się wydawać, że "Pudzianowi" przyszło to zaskakująco łatwo, ale on sam przekonuje, że tak nie było. Wspomniał o kontuzji, której nabawił się w trakcie ostatniego starcia z "Jurasem". - Łatwo to wygląda w klatce, gdy wychodzisz do tablicy i jest dobra odpowiedź. Jak jesteś dobrze nauczony, to śpiewająco odpowiesz. Ale to nie było łatwe. W walce z "Jurasem" sporo oberwałem. Ostatni kop tak mi zaszkodził, że mostek mi pękł. Nie mogłem trenować zapasów, więc była zmiana treningów - codziennie bieganie, walka z cieniem, na podwórku leżał gryf 30-40kg. Robiłem wszystko to, co mogłem - mówił po walce.

Komentarze (2)
avatar
omoplata
24.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mostek to pękł kiedys Jurkowskiemu:). Pudzian jaj zwykle konfabuluje. 
dopowiadacz
24.10.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Mnie też pękł mostek i wiem , że to nie przelewki , w gips się jakby nie da , niby nic takiego ale przez dwa tygodnie czułem każdy zbyt mocny wdech , jednak pewnie o zapasach nie ma mowy . Ja Czytaj całość