Mateusz Rębecki wygrał z Arkadijem Osipjan jednogłośną decyzją sędziów i obronił pas mistrzowski FEN w wadze lekkiej. Mimo korzystnego werdyktu walka była naprawdę sporym wyzwaniem dla Polaka. - Był nie do złamania, niesamowicie twardy, ani razu się nie ugiął. Widać, że przyszedł walczyć, miał niesamowite serducho - mówił o przeciwniku po walce. Pierwszy raz w karierze walczył na pełnym dystansie pięciu rund. - Każdą rundę mocno przewalczyłem, co jest nie lada wyzwaniem - stwierdził.