Werlleson Martins stoczył świetną, krwawą walkę z Pawłem Polityło. To był wyrównany pojedynek, ale sędziowie jednogłośnie wskazali na wygraną Brazylijczyka (każdy punktował 29:28). Pojawiły się opinie, że tak intensywna walka na pełnym dystansie zasługuje na bonus za walkę wieczoru. - Gdyby tak się faktycznie stało, byłbym bardzo szczęśliwy. Uważam, że ja i Paweł daliśmy z siebie absolutnie wszystko - mówił Martins.