- Podjąłem walkę, wszedłem w wymianę i wyszło to, co wyszło. Nie będę rozpaczał - mówi Mamed Chalidow o swoim ostatnim pojedynku, który miał miejsce rok temu. Były mistrz KSW wróci do klatki w grudniu po brutalnym nokaucie z rąk Roberta Soldicia. - Było kilka rzeczy, których nie powinienem zrobić. Nie będę tego tłumaczył. Jestem sędzią sam dla siebie, który mówi: kolejny raz podjąłeś głupią decyzję, ale tym razem zapłaciłeś za to. Nie czuję się od niego gorszy. Wiem, co źle zrobiłem. Wiem, czego nie powinienem zrobić. I tyle. Wyszedłem w kiepskim stanie i tym razem mi się nie udało - dodaje Chalidow, który 17 grudnia zmierzy się z Mariuszem Pudzianowskim.