Tegoroczni uczestnicy Rajdowego Pucharu Polski liczą, że ich pomysł zyska większy rozgłos, dzięki czemu od przyszłego roku kibice będą mogli obserwować w RSMP pasjonującą walkę nie tylko wśród najszybszych samochodów z napędem na cztery koła.
- Wobec faktu organizowania łączonych rund RPP i RSMP, jazda w pucharze staje się bezcelowa - mówi Piotr Rudzki, jeden z pomysłodawców. By liczyć się w czołówce konieczne jest nie tylko zaliczenie 10 rund w Pucharze, ale też dysponowanie topowym sprzętem. Dziś jednak nawet posiadanie mocnej A-grupy nie gwarantuje nawiązania udanej walki z autami klasy R3. Dlatego też uważam, iż przy tym samym stopniu ryzyka i dużo mniejszym nakładzie kosztów o wiele bardziej opłacalne jest, chociażby ze względu na aspekt medialny, uczestnictwo w mistrzostwach kraju.
- Klasa N-3 jest obecnie najtańszą opcja ścigania się za rozsądne pieniądze, najszybszymi autami bez przeróbek, które, niestety, w dzisiejszych czasach podnoszą budżet nierzadko kilkukrotnie. Nie rozmawialiśmy jeszcze ze wszystkimi mogącymi sobie pozwolić na awans zawodnikami, ale z racji tego, że o sezonie 2010 większość kierowców myśli już teraz, próbujemy nagłośnić temat licząc, że wielu z nich do nas dołączy. Na dzień dzisiejszy grupę inicjującą tworzy ośmiu zawodników. Liczymy jednak, że do czasu startu pierwszej rundy przyszłego roku grupa ta powiększy się jeszcze przynajmniej kilkukrotnie - dodaje kierowca.
Wspomnianą grupę zawodników tworzą: Wiesław Ingram, Sławomir Kudryś, Mateusz Mańko, Piotr Rudzki, Wojciech Sójka, Piotr Stryjek oraz Piotr Szczęśniak. Podczas ostatniej rundy sezonu, Rajdu Dolnośląskiego, wymienieni zawodnicy utworzą w parku wspólny serwis, gdzie każdy zainteresowany będzie mógł zaczerpnąć dodatkowych informacje na temat przedsięwzięcia.
