MotoGP: Czołowi zawodnicy po GP Malezji

Rozstrzygnęła się walka o tytuł mistrzowski MotoGP. Pretendujący do tytułu Jorge Lorenzo musiał do wyścigu wystartować z końca stawki, dzięki czemu Rossi mógł skupić się na dowiezieniu punktów. Włoch ostatecznie był trzeci, a Lorenzo przebił się aż na czwarte miejsce. Wygrał Casey Stoner przed Danim Pedrosą i można żałować, że tych dwóch zawodników miało problemy ze zdrowiem w środkowej fazie sezonu, przez co nie mogli włączyć się do walki o tytuł. Do końca sezonu pozostała już tylko runda w Walencji.

Jorge Lorenzo (4. miejsce): - Chcę pogratulować Valentino, ponieważ w tym roku po prostu mnie pokonał. Jest zwycięzcą. Może za rok to ja pokonam jego. To był dla mnie fantastyczny wyścig, ponieważ startowałem z ostatniej pozycji, więc musiałem powyprzedzać wielu zawodników aby być w czołówce. Na początku wyścigu czułem się świetnie na motocyklu, ale po kilku okrążeniach czułem że nie ma przyczepności z tyłu, i dlatego mocno się ślizgałem.

Valentino Rossi (3. miejsce): - To wspaniałe osiągnięcie. Dla mnie to dziewiąty tytuł mistrzowski i siódmy w MotoGP, więc muszę podziękować wszystkim ludziom od Yamahy którzy pomogli mi aby to osiągnąć. Przez cały sezon miałem świetnych rywali, zwłaszcza Jorge, mojego partnera zespołowego. Pozostawał bardzo blisko mnie. Mieliśmy kilka świetnych pojedynków, jest wspaniałym przeciwnikiem i gratuluję mu. Ale teraz będę próbował się zrelaksować, wtedy dotrze do mnie to, co osiągnąłem. To wspaniałe uczucie.

Dani Pedrosa (2. miejsce): - Po spędzeniu tak wielu lat na poprawie mojej jazdy i walki na mokrym torze, teraz wreszcie jestem na podium. Jestem bardzo szczęśliwy, pracowałem bardzo ciężko aby tak się stało. To mój pierwszy raz na mokrym torze i wiecie, to uczucie podobne do tego, gdy w ogóle po raz pierwszy staje się na podium. Owszem, było ciężko, ponieważ Rossi był bardzo mocny jadąc z tyłu, nawet na ostatnim okrążeniu. Więc musiałem się skupić i naciskać. Ostatecznie udało się dowieźć drugie miejsce do mety na mokrym torze. Jestem bardzo szczęśliwy.

Casey Stoner (1. miejsce): - Nie mógłbym prosić o więcej po tym sezonie, jaki mieliśmy. Ostatnie trzy wyścigi były bardzo bliskie perfekcji, a ten cały weekend poszedł nam wszystkim bardzo dobrze. Od czasu powrotu w Portugalii czułem się wciąż coraz mocniejszy, i jestem bardzo zadowolony z mojej wytrzymałości fizycznej w ten weekend, zwłaszcza w tych trudnych mokrych warunkach. Kiedy byłem już na prowadzeniu, zdecydowałem się sprawdzić trochę tor na kolejnych kilku okrążeniach. Oczywiście wciąż trzeba było naciskać, w przeciwnym razie rywale wyprzedziliby mnie, ale byłem zaskoczony że udało mi się wyrobić taką przewagę. Po tym zdecydowałem się robić cały czas to samo co przez pierwszą fazę dystansu. Dopiero na koniec obniżyłem trochę moje tempo kiedy czułem się już dość komfortowo i kiedy deszcz przestał padać a tor przesychał, przez co opony na deszcz nie spisywały się najlepiej.

Komentarze (0)