Jeden z najbardziej uznanych projektantów samochodowych Formuły 1 - Adrian Newey przyznał, że ponownie odżył w nim entuzjazm to tego sportu. Wszystko za sprawą postępów, jakie poczynił zespół Red Bulla w tym roku. Newey w przeszłości wielokrotnie podkreślał, iż obowiązujące niegdyś przepisy nie skłaniają go do wykazywania większego zaangażowania, a wszystko ze względu na brak prawdziwego wyzwania.
Wszystko zmieniło się jednak przed rozpoczęciem minionego sezonu. Dzięki wprowadzonym zmianom, bolid RB5 poczynił ogromne postępy. Red Bull nie zdobył co prawda mistrzowskiego tytułu, jednak drugie miejsce w klasyfikacji najlepszych konstruktorów i tak było ogromnym sukcesem.
Newey podkreśla, że największym wyzwaniem zawsze były dla niego spore zmiany w przepisach. - Powtarzałem to już wiele razy, uwielbiam zmiany w przepisach. Sądze, że są one bardzo ważne, a długie okresy stabilności powodują, że skupiamy się na drobnych rzeczach. Nie mogę powiedzieć, że nie lubię tego, ale najbardziej liczy się wielkość tych zmian. Kilka poważnych zmian czeka nas także w przyszłym sezonie - zauważa Newey.
Brytyjczyk jest pod wrażeniem pracy całego zespołu Red Bulla. - To było naprawdę wspaniałe uczucie zobaczyć jak team rośnie w siłę, dostrzec zaufanie i uśmiech na twarzach tych ludzi - wyznaje Newey.
Red Bull stracił bardzo dużo punktów w stosunku do Brawna GP na początku ubiegłego sezonu. Wówczas rywale mieli przewagę podwójnego dyfuzora (Red Bull domagał się sprawdzenia legalności tego rozwiązania). Newey nie widzi jednak powodów, by czuć z tego powodu rozczarowanie. - Generalnie można czuć się nieco sfrustrowanym. W Formule 1 stale mamy jakieś wątpliwości, ale gdyby 12 miesięcy temu ktoś powiedział nam, że wygramy sześć wyścigów i zajmiemy drugie miejsce w klasyfikacji najlepszych konstruktorów, wziąłbym to bez zastanowienia - kontynuuje Newey.
Specjalista techniczny zespołu Red Bulla wierzy, że doświadczenie zdobyte w 2009 roku, zaowocuje także w przyszłym sezonie. - Myślę, że nasz zespół rozwinął nie tylko zaufanie, ale również wiarę w siebie. Kontynuujemy rozwój infrastruktury i mamy nadzieję, że przyniesie to nam pożądane efekty - kończy Brytyjczyk.