Jorge Lorenzo pojedzie na testy z kontuzją

Jorge Lorenzo z fabrycznego zespołu Yamahy zmuszony był opuścić ostatnie testy na malezyjskim torze Sepang po tym, jak odniósł kontuzję dłoni podczas upadku z motocykla crossowego. Jego sztab menadżerski do niedawna utrzymywał że Hiszpan najprawdopodobniej nie będzie gotowy aby wziąć udział w kolejnych testach. Lorenzo zdecydował jednak inaczej i uznał że szybki powrót na tor jest niezbędny jako jeden z elementów powrotu do zdrowia.

Paweł Krupka
Paweł Krupka

- Tak, udaję się do Kataru na testy. Podjąłem tę decyzję z wielu powodów, wliczając to, że muszę zrozumieć jak goi się moja dłoń, nie chodzi tym razem o wykręcanie jak najszybszych czasów okrążeń. Miałem wątpliwości dotyczące opuszczenia wszystkich testów i udania się prosto na wyścig. Teraz chcę wrócić na ostatnie testy. Chciałbym by wróciła chociaż część wyczucia motocykla, pewności, po prostu chcę mieć kontakt z maszyną. Nawet jeżeli będzie to tylko kilka kółek, chcę zobaczyć jak będę się czuł na siedzeniu.

Hiszpan przyznał że niestety najprawdopodobniej kontuzja wpłynie na jego formę podczas otwarcia sezonu w Katarze w połowie kwietnia, jednak jest optymistą jeżeli chodzi o pozostanie w walce o mistrzowski tytuł.

- Myślę, że nie będę zbyt dobrze przygotowany do pierwszego wyścigu. Nie będę ja, i nie będzie mój motocykl. Nie chcę się jednak zniechęcać. Wciąż trzymam się pozytywnych myśli - sezon jest długi: 18 rund grand prix to wiele wyścigów, musimy myśleć w dłuższej perspektywie czasu. Jako że to pierwszy wyścig, będę próbował trzymać się jak najdalej od problemów - to powinno być dla mnie pozytywną rzeczą.

Lorenzo powiedział także, że wchodzenie w nowy sezon z kontuzją jest dla niego nowym doświadczeniem.

- To pierwszy raz, kiedy zraniłem się podczas zimowych przygotowań, w czasie trwania testów, gdy zbliżają się mistrzostwa. To dla mnie nowa sytuacja. To kontuzja, która wymaga czasu aby się zagoić. No i cierpliwości. Niesamowitą rzeczą jest to, że czasem masz wielkie wypadki kiedy wszystko dzieje się szybko, a nic ci się nie dzieje. W tym przypadku doznałem poważnych urazów jadąc 30km/h. Podstawowym problemem jest to, że rozbiłem się na asfalcie. Byłem w zakręcie, motocykl stracił przyczepność i nagle znalazłem się za ziemi. Chciałem podeprzeć upadek dłonią i złamałem kość. To prawa dłoń, ta którą używa się manetki gazu.

-Z medycznego punktu widzenia, mogę spróbować zrobić kilka przejazdów w Doha. Ale muszę jechać wolno, i tak też będę robił. Postaram się myśleć o wszystkim poza czasami okrążeń. Tylko ja, nikt inny. Zakres ruchu palca wciąż jest ograniczony, a ramię straciło trochę masy mięśniowej. Ale to normalne, nie przejmuję się tym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×