Wszyscy kochają Albert Park - komentarze kierowców przed GP Australii

W niedziele odbędzie się drugi wyścig mistrzostw świata Formuły 1 sezonu 2010 - GP Australii. W komentarzach kierowców przed weekendem w Melbourne powtarzają się dwie opinie - miasto jest świetne, a tor Albert Park - ekscytujący.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

Nico Rosberg (Mercedes GP): GP Australii w Melbourne zawsze było dla mnie udane. Zdobywałem punkty w trzech ostatnich wyścigach, a w 2008 roku byłem trzeci, co było moim pierwszym podium. Melbourne to świetne miasto, które bardzo lubię odwiedzać, a uliczny tor Albert Park jest bardzo ekscytujący. Jest to wymagający obiekt, bo uliczne szlaki są na początku bardzo brudne, i jest wyboisty. Wraz ze zmianą godziny startu w ubiegłym roku, słońce nisko nad horyzontem sprawiało wielką trudność.

Michael Schumacher (Mercedes GP): Australia zawsze była jednym z najjaśniejszych punktów w kalendarzu Formuły 1 i to nigdy się nie zmieniało, gdy się ścigałem. Jak w poprzednich latach, przyjechałem na kontynent wcześniej i spędziłem kilka miłych dni na treningach, adoptując się do warunków i relaksując, aby być wypoczętym podczas weekendu. Mam wiele dobrych wspomnień z Melbourne, w większości przypadków widzieliśmy tutaj interesujące wyścigi. Jestem bardzo zadowolony z wyniku na otwarcie w Bahrajnie. Szóste miejsce było dobre dla mnie biorąc pod uwagę jak mało czasu jeździłem bolidem Formuły 1 od czasu mojego wycofania. Jestem przekonany, że Melbourne jeszcze bardziej pozwoli mi wpaść we właściwy rytm i czekam na to z niecierpliwością.

Lewis Hamilton (McLaren Mercedes): Zawsze lubiłem Albert Park. Miałem tutaj świetny debiut w Formule 1 w 2007 roku, wygrałem rok później, a w zeszłym roku w pełnik wykorzystałem KERS, aby wyprzedzać rywali. Ale dla mnie najważniejsza w GP Australii jest atmosfera i ludzie. Kibice na trybunach, mieszkańcy i organizacja są fantastyczne. Jest to jeden z najprzyjaźniejszych i najbardziej relaksujących wyścigów w sezonie. Naprawdę go kocham. Miałem świetny wyścig w Bahrajnie, poza stratą czasu podczas pierwszego przejazdu. Cisnąłem jak szalony przez cały wyścig i jestem zadowolony, że zdobyliśmy ważne punkty. Czekam na Melbourne. Lubię ten tor. Myślę, że będziemy tam szybcy i nie będziemy mieć tych samych problemów, co w Bahrajnie.

Rubens Barrichello (Williams): Melbourne to świetne miejsce na Grand Prix. Wyścigi zawsze są zacięte i jest to dobry tor z punktu widzenia kibiców. Jest to również bardzo przyjemne miasto i można tam miło spędzić czas. Bardzo lubię Albert Park, nie czuje się zbyt mocno, że jest to uliczny obiekt - jest bardzo wymagający i ma kilka interesujących zakrętów. Mieliśmy małe problemy w Bahrajnie, ale rozwiązaliśmy je przed Australią. Wierzę, że będziemy mieć mocny weekend.

Kamui Kobayashi (Sauber): Na pewno mam nadzieję, że będziemy bardziej konkurencyjni niż w Bahrajnie - musimy być. Tor znam tylko z symulatora Toyoty, z którego korzystałem po wyścigu w Bahrajnie. Lubię układ toru i samo miasto. Byłem tutaj dwa razy jako rezerwowy kierowca. Miasto jest świetne, a kibice są prawdziwymi fanami. Nie mogę doczekać się jazdy przed tym tłumem.

Adrian Sutil (Force India): Albert Park to jeden z moich ulubionych obiektów. To całkiem przyjemny uliczny tor z kilkoma szerokimi miejscami przechodzącymi przez park, co jest bardzo urokliwe. Jest także bardzo wymagający z wieloma szybkimi zakrętami i kilkoma wolnymi, co razem daje świetny tor do ścigania. Mam wiele wspomnień związanych z Albert Park - tutaj zadebiutowałem ze Spykerem w 2007 i tutaj rok później swój pierwszy wyścig miał zespół Force India. W poprzednim sezonie byłem dziewiąty. Jeśli w tym roku osiągniemy taką pozycję, to będziemy mieć dwa punkty. Naszym celem jest to, albo jeszcze więcej. Jestem całkiem zadowolony z miejsca, które mieliśmy w kwalifikacjach i jak pokazaliśmy się w wyścigu. Mamy więc wiele powodów, by czekać na GP Australii.

Bruno Senna (Hispania Racing): Musimy kontynuować to, co osiągnęliśmy w Bahrajnie. Wystawiliśmy dwa samochody i pojeździliśmy w Bahrajnie. Teraz pracujemy jako zespół. Przyjechałem wcześniej do Australii, aby się zaaklimatyzować do różnicy czasu. Z każdą chwilą coraz bardziej kocham to miejsce. Ścigałem się już tutaj, w 2006 roku. Jeździłem wtedy w Formule 3 przy okazji weekendu F1 i był to całkiem udany występ - wygrałem! Teraz muszę z zespołem nauczyć się samochodu. Lubię wielogodzinną współpracę z ekipą i dam z siebie wszystko, bo chcę postępu i dobrych wyników.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×