Robert Kubica opowiada o torze Sepang

Minęło dopiero kilka dni, a przed nami już kolejny wyścig. Tym razem kierowców będzie gościć Malezja. Robert Kubica dzieli się wrażeniami z tego toru oraz o pogodzie która znowu może namieszać w stawce.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota
Sepang to wyjątkowy tor, z ciekawymi zakrętami. Niektóre są szybkie, a inne wolne. Wszystkiego jest po trochu, co sprawia, że bolid musi być bardzo dobrze ustawiony. Okrążenie rozpoczyna się dość wolno, dwa pierwsze zakręty mimo, że wyglądają na łatwe to wcale tak nie jest. Nawierzchnia jest nierówna i trudno wyjść z drugiego zakrętu z odpowiednia mocą. Tor jest szeroki, więc podczas wyprzedzania innych kierowców można próbować jazdy po różnych liniach na zakrętach. Najbardziej podoba mi się środkowa część, ponieważ jest tutaj sześć szybkich zakrętów. Na łuku piątym i szóstym działa duża siła przyciągania, a w zakrętach 7. i 8. należy przed szczytem uważać na nierówności, które mogą wpłynąć na zachowanie bolidu. Na samym końcu mamy dwie długie proste, które kończą okrążenie. To tutaj jest najlepsze miejsce do wyprzedzania. Można pojechać kilkoma liniami toru aby zdobywać pozycje. Mamy bardzo mocne do hamowanie, niektóre zespoły preferują większą prędkość na końcu prostej, ale maja za to problemy z pokonaniem wirażu. Generalnie na tym torze łatwo jest odnaleźć swój własny rytm. Dzięki szerokości, mamy większość pewność siebie oraz zwiększone pole do popisu. Szybkie zakręty będą wymagające z powodu większego obciążenia bolidu paliwem. W ubiegłym roku było to łatwiejsze. Pogoda w Malezji sprawia, że jest to jeden z najcięższych wyścigów pod kątem fizycznym. Gdy pierwszy raz wysiadłem z samolotu, poczułem się jakbym wszedł do sauny. Wszędzie czuć ciepło. Istnieje także ryzyko wystąpienia burz i deszczu, co sprawi ze w niedziele możemy być świadkami mokrego wyścigu - powiedział Robert Kubica.
Kubica wyprzedza de la Rosę podczas GP Bahrajnu 2010