Polak do wyścigu w Chinach przystąpi z dużym optymizmem po dwóch udanych ostatnich imprezach - Australii, gdzie był drugi, i Malezji, gdzie zajął czwarte miejsce. - Jeżeli ktoś zaoferowałby mi przed startem czwarte miejsce, to wziąłbym to w ciemno. W Australii mieliśmy dobry występ całego zespołu i ogólnie niezły weekend - cieszy się Kubica. - W kwalifikacjach podjęliśmy odpowiednią decyzję i właściwie zareagowaliśmy na warunki pogodowe. W wyścigu awansowałem o kilka pozycji na starcie, co było ważne w kontekście rezultatu. 30 punktów w dwóch wyścigach to dobry rezultat - taki, na jaki mogliśmy mieć nadzieję.
Kierowca Renault jest zachwycony tym, że przed każdym wyścigiem francuska ekipa przygotowuje nowe elementy do bolidu R30. - Wspaniale jest widzieć, jak zespół pracuje i jak dostarcza nowe części na każdy wyścig, ale mi - jako kierowcy - trudno oceniać jak samochód się poprawia, bowiem za każdym razem jedziemy na innym torze i w innych warunkach pogodowych. Na przykład Sepang jest całkowicie różny od Melbourne i wymaga innej charakterystyki od samochodu. Ale z danych wiemy, że bolid jest coraz lepszy - przyznał krakowianin.
Wyścigu z sezonu 2009 Kubica nie zapamiętał najlepiej - z powodu trudnych warunków i kolizji z Timo Glockiem Polak zajął 13. miejsce. - To nie jest mój ulubiony wyścig, ale każdy jest tak samo ważny, bo można w nim zdobyć taką samą liczbę punktów. Tor jest całkiem interesujący, ponieważ ma kilka nieszablonowych zakrętów, jak ten z numerem 1, który jest niemal okrągły i trudny technicznie. Tor ma podobny układ do Sepang - z zarówno szybkimi, jak i wolnymi zakrętami. Myślę więc, że będziemy tutaj konkurencyjni. I będziemy mieć kilka poprawek, które pomogą nam ciągle zmniejszać straty do najlepszych - powiedział.
Po trzech wyścigach sezonu kierowca Renault pokusił się o pierwsze podsumowania. - Oczywiście Bahrajn był rozczarowujący, ale dobrze, że nadrobiliśmy straty w dwóch kolejnych wyścigach. Wiemy, że nasz samochód w dalszym ciągu nie jest najszybszy, ale podjęliśmy kilka dobrych decyzji podczas wyścigów i czuję, że zasługujemy na wyniki, które osiągnęliśmy - ocenił. Jeśli chodzi o ogólną sytuację w mistrzostwach, mówi: - Nie sądzę, żeby były jak dotąd jakieś niespodzianki. Większość zespołów jest blisko siebie, a Red Bull, McLaren i Ferrari to trzy czołowe ekipy. Jesteśmy tuż za nimi razem z Mercedesem, a potem jest zacięta walka między Force India, Williamsem i Toro Rosso. Rywalizacja jest trudna i musimy kontynuować pracę, aby zbliżyć się do czołówki i zwiększać przewagę nad ekipami, które są za nami - zakończył Kubica.
Robert Kubica podczas ubiegłorocznego, mokrego wyścigu w Chinach