GP Francji: Drugi z rzędu triumf Lorenzo

Paweł Krupka 23 Maja 2010, 17:07

Ruszający do wyścigu z pole position Rossi utrzymał swoją pozycję i jako pierwszy wszedł w pierwszy zakręt. Za jego plecami Dani Pedrosa zdołał wcisnąć się pod Jorge Lorenzo i ta trójka narzuciła bardzo mocne tempo, próbując odjeżdżać od reszty.

Za jej plecami podążali motocykliści Ducati - Casey Stoner oraz Nicky Hayden. Najpierw pierwszy jechał Amerykanin, jednak po krótkim czasie wyprzedził go Stoner i zaczął zbliżać się do czołówki. Wtedy jednak wydarzyła się katastrofa - Australijczyk na jednym z zakrętów zaliczył uślizg i wylądował w żwirze, co oznaczało dla niego koniec wyścigu. Na czwartą pozycję awansował zatem Hayden, a zanim podążał Andrea Dovizioso.

Świetnie od początku radził sobie Marco Melandri z satelickiej Hondy Gresini, zajmujący miejsce tuż za grupą zawodników fabrycznych zespołów. Za jego plecami cały czas podążał Randy de Puniet, startujący na Le Mans przed własną publicznością.

Z wyścigiem szybko pożegnał się także Ben Spies - Amerykanin słabo pojechał w kwalifikacjach, dlatego ruszał dopiero z 12. pola, jednak nie był na tyle szybki, by przebijać się w górę stawki.

Sposób na Daniego Pedrosę szybko znalazł Jorge Lorenzo i pokonując go, wskoczył za plecy Rossiego. Trójka ta szybko zaczęła oddalać się od reszty stawki, natomiast sam Rossi, tak jak się tego spodziewano, zaczął tracić siły. Włoch nie wyleczył jeszcze do końca kontuzjowanej niedawno ręki.

Jorge Lorenzo postanowił zatem rozpocząć ataki - najpierw przedłużył prostą startową i spróbował pokonać Włocha, ten jednak zdołał się obronić. Na kolejną próbę trzeba było poczekać kilka okrążeń - była ona jednak skuteczna. Lorenzo gdy tylko znalazł się na czele, narzucił swoje tempo i zaczął odjeżdżać Rossiemu i Pedrosie. Przewaga rosła bardzo szybko i wydawało się, że na czołowych pozycjach nic się już nie wydarzy.

Dani Pedrosa jednak w końcówce zaczął jechać dużo wolniej, i szybko dopadli do niego Andrea Dovizioso oraz Nicky Hayden. Najpierw do walki doszło między zawodnikami Repsol Hondy i Pedrosa został zmuszony do ustąpienia. Nie miał jednak zbyt wiele spokoju - już po chwili znalazł się za nim Hayden. Na jednym z zakrętów Pedrosa popełnił duży błąd i pojechał za szeroko, co Amerykanin wykorzystał od razu i przedarł się na czwarte miejsce. To drugi wyścig z rzędu, w którym Pedrosa traci pozycje w samej końcówce.

Lorenzo jako pierwszy wpadł na metę, mając nad Rossim dużą, prawie 7-sekundową przewagę. Z trzeciego miejsca bardzo zadowolony był Dovizioso, a Nicky Hayden swoja czwartą lokatą także nie może być zawiedziony, chociaż w tym roku jeszcze nie udało mu się stanąć na podium. Przy obecnej dyspozycji Stonera to on jest najlepszym z zawodników na motocyklach Ducati.

W generalce na czele pozostał Lorenzo, mając 9. punktów przewagi nad Rossim. Ta dwójka odskoczyła wyraźnie "grupie pościgowej". Fatalną, 13. pozycję zajmuje Casey Stoner. Australijczyk na koncie ma zaledwie 11. oczek po trzech rundach. Najlepszym z zawodników satelickich jest Randy de Puniet z LCR Hondy.

W kategorii Moto2 kolejne zwycięstwo odniósł doświadczony Toni Elias, korzystając przy tym z pecha największych rywali. Drugie miejsce zajął Julian Simon, a trzeci był Simone Corsi. W 125ccm najszybszy okazał się natomiast Pol Espargaro, a na kolejnych miejscach wyścig ukończyli Nicolas Terol oraz Marc Marquez.

Kolejna runda Motocyklowych Mistrzostw Świata odbędzie się 6. czerwca na włoskim torze Mugello.