Rajd Sardynii: Wyśmienity rezultat Kościuszko!

Fin Mikko Hirvonen tuż przed startem ostatniego odcinka specjalnego obawiał się, że do doścignięcia Loeba zabraknie mu jednego oesu. Od wczoraj przewaga Francuza nad resztą stawki topniała, ale ostatecznie żadna załoga nie wyprzedziła kierowcy Citroena C4 WRC. Mimo to walka była niesamowita, dawno nie mieliśmy takich emocji w rundzie Mistrzostw Świata!

Paweł Świder
Paweł Świder

Przed rozpoczęciem niedzielnych odcinków specjalnych z bardzo dobrymi humorami na park serwisowy zjeżdżali kierowcy Forda Focusa WRC: Jari- Matti Latvala i Mikko Hirvonen, którzy "pożarli konkurentów" na sobotnich oesach - Latvala wygrał wszystkie odcinki dnia, wtórował mu popularny Hirvo, który na każdym odcinku tracił ok. 5-6 sekund. Sobotnie wyniki wskazywały na to, że w niedzielę aktualny Mistrz Świata, Sebastien Loeb musi wykrzesać dodatkową energię z siebie i swojego Citroena, bo fiński duet był coraz bliżej...

Rajd rozpoczął się od wygranej Latvali, który pierwszą próbę pokonał o 7 sekund szybciej od drugiego fabrycznego kierowcy C4, Daniego Sordo. Niestety już na Crastazza (33,7 km) kierowca Focusa przestrzelił kilka skrzyżowań i wylądował daleko za pierwszą dziesiątką. Liderem został Loeb, który już do samej mety mimo trudnych warunków nie oddał zwycięstwa. Wydawać by się mogło, że ta wygrana przyszła Francuzowi lekko, tak jak część z 39. pozostałych rund Mistrzostw Świata, na których Loeb stawał na najwyższym stopniu podium. Jednak warunki na trasie rajdu nie były łatwe dla nikogo, a w szczególności dla Dominatora, który pierwszego dnia wygrał trzy odcinki specjalne. Na koniec piątkowego etapu na czele klasyfikacji generalnej był Loeb. Za nim plasował się Sordo ze stratą niespełna 36 sekund. Trzeci był kierowca Subaru Impreza Petter Solberg tracący do lidera 53,8 s.

Dzień drugi był popisem dwóch Finów - Latvali i Hirvonena, którzy nie dali dojść do głosu nikomu spoza BP Ford Abu Dhabi World Rally Team. Jednak gdyby nie ustawienie Loeba na początku stawki, który musiał czyścić drogę z kamieni i walczyć z nierównościami, kto wie, jak zakończyłby się drugi etap. Korzystali na tym Finowie jadący po oczyszczonej i bezpieczniejszej dla auta drodze. Klasyfikacja po sobotnim etapie wyglądała następująco: 1. Loeb, 2. Latvala i Hirvonen (strata 29,4 s).

W niedzielę sytuacja się zmieniła. 13. odcinek specjalny wygrał Hirvonen, wyprzedzając Latvalę o 5,1 sekundy. Zmniejszenie przewagi Loeba nad konkurencją wpłynęło na niego mobilizująco i Francuz wygrał kolejną próbę - Sorilis. Walka rozpoczęła się na nowo - lider przerwał długą passę zwycięstw fińskich kierowców, czym udowodnił, że trudne warunki nie doprowadzą do końcowej detronizacji Loeba. Następnie oes nr 15. wygrał Latvala, a odcinek 16. Monte Olia Hirvonen, dla którego była to nagroda pocieszenia, gdyż ostatnia próba to króciutki odcinek o nazwie Liscia Ruja liczący niewiele ponad 2,5 km, tymczasem prowadzący w rajdzie miał przewagę 13 sekund. Nie możliwe było odrobienie tej straty na tak krótkim oesie. Po raz 40. w swojej karierze Sebastien Loeb wraz ze swoim pilotem Danielem Elena wygrali rundę Mistrzostw Świata. Wielkie brawa należą się nie tylko zwycięskiej trójce, ale także czwartemu na mecie Gigiemu Galli, który dzięki równej i charakterystycznej dla siebie widowiskowej jeździe pokazał, że prywatny zespół może pokonać zespoły fabryczne takie, jak Subaru czy Suzuki.

Swój najlepszy występ w dotychczasowej karierze zaliczył Michał Kościuszko, który pokonując rywali z cyklu JWRC przeszedł do historii polskiej motoryzacji - jako pierwszy Polak wygrał rundę zaliczaną do kalendarza Mistrzostw Świata w swojej stawce. Ten niewątpliwy sukces kierowca Suzuki Sport Europe może zawdzięczać w ogromnej mierze Swiftowi S1600. Auto najnowszej specyfikacji i z odpowiednim przygotowaniem technicznym pozwoliło na równorzędną walkę z konkurentami. Załoga Michał Kościuszko/ Maciej Szczepaniak zwłaszcza drugiego dnia rajdu dowiodła, że potrafi wygrywać z najlepszymi, jeśli auto jest w 100 proc. sprawne. Kościuszko wygrał sześć odcinków specjalnych (nr 3,6,8,9,12 i 15), co dało mu zasłużone zwycięstwo wśród załóg startujących w małych mistrzostwach. Odwołanie 17 odcinka, ostatniego w rozkładzie tylko przyspieszyło wielką radość w zespole Suzuki. Opłaciła się ostra jazda, momentami polska załoga przekraczała swoje możliwości i na prawdę momentami było blisko błędu.

Doświadczenie zbierane przez Juniora nareszcie procentuje. Po kilku latach ścigania się autem S1600 Kościuszko doszedł do harmonii ze swoją rajdówką tworząc niesamowicie silną drużynę. Miejmy nadzieję, że sukces we Włoszech przełoży się na dalsze wyniki Polaków w Junior World Rally Championship. Następna runda dla aut z przednim napędem odbędzie się w Finlandii na przełomie lipca i sierpnia.

Końcowa klasyfikacja generalna rajdu Sardynii:
1.Sebastien Loeb Citroen 03:57:17.2
2.Mikko Hirvonen Ford +00:00:10.6
3.Jari- Matti Latvala Ford +00:00:15.3
4.Gigi Galli Ford +00:01:42.5
5.Dani Sordo Citroen +00:02:05.6
6.Chris Atkinson Subaru +00:05:08.6
7.Hennig Solberg Ford +00:06:01.0
8.Urmo Aava Citroen +00:06:21.3
9.P.G. Andersson Suzuki +00:07:48.7
10.Petter Solberg Subaru +00:09:41.0
...
15.Michał Kościuszko Suzuki +00:24:31.2
17.Alessandro Bettega Renault +00:28:56.1

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×