Nikt tego nie chciał - Red Bull po GP Turcji

W oficjalnych komentarzach kierowców Red Bull Racing nie padają oskarżenie, kto zawinił w wypadku na 39 okrążeniu. Każdy ma inną wersję: Webber mówi, że Vettel nagle skręcił, Niemiec, że był z przodu i zabierał się do hamowania.

Mark Webber (3. miejsce): Sebastian miał niewielką przewagę szybkości, wjechał do wewnątrz i byliśmy koło w koło. Byłem zaskoczony, że nagle skręcił w lewo i przeciął moją linię. To stało się bardzo szybko i jest wielką szkodą dla zespołu. Nie był to idealny dzień. McLaren był szybki i to był dobry wyścig między naszą czwórką do czasu wypadku i żaden z nas nie chciał doprowadzić do kontaktu. Oczywiście nie jest najlepiej, ale takie rzeczy się zdarzają. Wciąż było dużo wyścigu do końca, ale to były interesujące metry między nami. Jednak to nie był wynik, jaki chcieliśmy osiągnąć. Nasz zespół ma charakter i dwóch kierowców z przodu - my nie gramy o 15. i 16. miejsce - my chcemy wygrywać więc stawka jest wysoka. Porozmawiam z Sebastianem o tym, pewnie będziemy mieć inne opinie, ale zachowamy się jak dorośli.

Sebastian Vettel (nie ukończył): Jeśli oglądaliście w telewizji, to widzieliście co się stało. Nie jestem w najlepszym nastroju. Byłem na wewnętrznej części wjeżdżając w zakręt, zamierzałem hamować i wtedy się dotknęliśmy. Samochód Marka dotknął moje tylne prawe koło i wypadłem z toru - niewiele więcej można powiedzieć. Mieliśmy takie samo tempo podczas wyścigu, myślę, że na dwóch-trzech okrążeniach byłem szybszy od Marka, dogoniłem go i sądziłem, że mogę go wyprzedzić na prostej. Byłem bardzo blisko i wyprzedziłem go po lewej stronie, taka jest opowieść. To jest coś, co się zdarza, nikt tego nie chciał, ale teraz już nic nie możemy zrobić.

Komentarze (0)