W trzecim etapie rajdu na sardyńskie trasy wróciło słońce i ciepło, ale zawodnicy nie mieli niedzielnej sjesty. Cały zespół Citroën Sport w ogromnym napięciu śledził ich zmagania. Załogi C4 WRC miały do pokonania 5 odcinków specjalnych – w sumie 78,57 km jazdy na czas. Sebastien Loeb i Daniel Elena przez cały etap musieli umiejętnie gospodarować swą 29-sekundową przewagą, by obronić się przed atakiem dwóch głównych konkurentów z 2 i 3 miejsca. Mistrzowie Świata wiedzieli, jak trudne zadanie mają przed sobą: Musząc znowu odkurzać trasę, liczyliśmy się z powtórką wczorajszej sytuacji – komentował Loeb. Rzeczywiście, na OS13 – wolnym, wąskim, pagórkowatym – stracili 10,3 s. ze swojej przewagi, ale zrewanżowali się, wygrywając kolejny oes, o którym Loeb powiedział: Naprawdę dałem na nim z siebie wszystko, jeszcze bardziej opóźniając hamowania i korzystając z tego, że trasa była szersza, szybsza i czystsza.
Drugą pętlę dnia Loeb rozpoczynał z 23-sekundową przewagą. To niby dużo, ale czasem okazuje się bardzo mało… Ostatnie oesy załoga C4 WRC z nr 1 rozegrała prawdziwie po mistrzowsku, pilnując przewagi, z której na starcie ostatniego, krótkiego superoesu zostało 12,9s. O 2,62 km dalej, na mecie, czekał na nich zasłużony sukces. - Nie przyszedł sam; trzeba go było wywalczyć – przyznał Loeb. - Walka była chwilami frustrująca. Otwierając stawkę, odkurzając trasę, nie byliśmy w stanie jechać skutecznie. Dobrze, że wcześniej zyskaliśmy przewagę, która wystarczyła do końca. Pozostawało nam nie popełnić żadnego błędu. C4 spisywał się perfekcyjnie. Utrata wygranej byłaby tu wielkim rozczarowaniem. Jestem szczęśliwy, dziękuję zespołowi, cieszę się z postępów w klasyfikacji. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że nasz samochód radzi sobie doskonale w takim terenie. To dobry znak na resztę sezonu.
Dani Sordo i Marc Martí, po pięknej jeździe i stoczonej dziś zaciętej walce z Włochem Gigi Galli, zajęli 5 miejsce. - Nie udało mi się w tym etapie zwiększyć tempa na tyle, by z nim wygrać – żałował na mecie. - Próbowaliśmy różnych ustawień, nie trafiając na takie, które pozwoliłyby mi w pełni wykorzystać potencjał samochodu. Jestem trochę rozczarowany, ale cieszę się z dobrych czasów pierwszego dnia i z punktów zdobytych dla Citroëna. Przed nami jeszcze długi sezon, będziemy mieli następne okazje, by wejść na podium.
- Biorąc pod uwagę skalę trudności, jakie trzeba było pokonać, nasz sukces daje powód do wielkiej satysfakcji; jest nagrodą za pracę całego zespołu – podsumował Olivier Quesnel. - Wymagał stoczenia zaciętej walki, trwającej trzy pełne dni – oto dowód konkurencyjności naszych załóg. Przez większą część rajdu Sébastien i Daniel musieli robić pierwszy ślad, przecierać trasę dla rywali. Poradzili sobie w imponującym stylu. Po raz czterdziesty wygrali rajd WRC za kierownicą Citroëna, poprawiając przy okazji swoje notowania w tabeli. Dani i Marc też zasługują na uznanie za wspaniałą jazdę, choć drugi etap, utrudniony czyszczeniem trasy, był dla nich mniej pomyślny. Punkty zdobyte na Sardynii pozwalają nam utrzymać pozycję w klasyfikacji Konstruktorów. Trzeba też wspomnieć o wynikach dwóch innych C4 WRC, z zespołu PH-Sport, wspieranego przez Citroën Technologies: Urmo Aava/Kuldar Sikk zajęli 8, a Conrad Rautenbach/David Senior 13 miejsce.