- Moją ojczyzną jest Polska, ale w gokartach, Formule Renault i Formule 3 jeździłem dla włoskich zespołów. Ponad rok mieszkałem blisko Monzy, więc mam dobre wspomnienia. W moim pierwszy sezonie F1 wywalczyłem tutaj miejsce na podium. Dlatego ten tor, jak i cały weekend traktuje bardzo wyjątkowo - mówi Robert Kubica. - Trudno tutaj o znalezienie ustawień na poszczególne sektory. To najszybszy tor w całym kalendarzu, gdzie jeździmy o niskiej sile docisku i niskim oporze aerodynamicznym.
Dla Polaka jest to bardzo przyjemny tor do jazdy. - W ubiegłych latach, tydzień przed GP Włoch mieliśmy tutaj testy. Weekend może być zdradliwy, a bolid prowadzi się inaczej. Oczywiście wrażenia są nietypowe, bo tył bolidu jest niestabilny, a kierowca ma problemy ze złapaniem przyczepności. Monza stanowi dla nas spore wyzwanie, ale ja lubię takie rzeczy. Dużo tutaj ostrego hamowania, wysokie prędkości, więc często nie możemy trafić w punkty hamowania. Osobiście uwielbiam takie wyzwania.
Na torze Spa Renault osiągnęło sukces, zdobywając podium. Czy teraz jest szansa na powtórzenie tego wyniku? - Trudno powiedzieć, ale przed nami ciekawy weekend. Wyścig w Spa pokazał, jak dużo daje nam F-duct. Po zamontowaniu tego systemu od razu staliśmy się konkurencyjni i dogoniliśmy czołówkę. Tutaj jednak będzie inaczej, bo ustawienia są całkiem inne. Jeszcze nie wiemy czy pojedziemy z Kanałem F, zobaczymy jakie decyzję podejmą inne zespoły. Jestem ostrożny w typowaniu, ale jeżeli bolid będzie prowadził się tak jak w Belgii, to możemy być tutaj konkurencyjni - zakończył Kubica.
Kubica na podium GP Belgii 2010