Dobrze znana kibicom i zawodnikom trasa uległa jednak sporym modyfikacjom i pojawiło się kilka nowych odcinków. - Jak zwykle poszukując nowych rozwiązań na zorganizowanie ciekawych odcinków specjalnych sięgnęliśmy wstecz o 10 lat. Mniemam, że dla większości adeptów sztuki rajdowej będą one zupełną nowością. Zgodnie z życzeniem zawodników sprzed dwóch lat, powróciliśmy w górzyste tereny Beskidów. Trudność trasy to cecha charakterystyczna Rajdu Wisły. Tak też jest i w tym roku – opowiada Marcjanna Grenda, dyrektor imprezy.
- Przydomek Istebniański sugeruje, że gościmy w Istebnej i tam właśnie czeka na zawodników duże wyzwanie. Niespodzianką jest również pierwszy w pętli odcinek, który wyznaczony jest w powiecie żywieckim. Jest on najdłuższy w pętli. Po raz pierwszy Rajd Wisły będzie miał bazę rajdu z prawdziwego zdarzenia. Otóż biuro, park serwisowy oraz Start i Meta będą w jednym miejscu – na Terminalu Granicznym w Zwardoniu – opowiada dyrektor 56. Istebniańskiego Rajd Wisły.
Zaplanowano dziewięć odcinków specjalnych, trzykrotnie pokonywane próby Lipowa - Radziechowy, Zagroń oraz Olecki. Pierwszy odcinek zostanie rozegrany w dwóch konfiguracjach - dłuższej (pierwszy przejazd) i skróconej (drugi i trzeci przejazd). Łącznie zawodnicy pokonają 80 kilometrów oesowych, a zwycięzca 56. Istebniańskiego Rajdu Wisły wjedzie na metę, zlokalizowaną w Terminalu Granicznym Zwardoń Myto, w sobotę o 17:30.
Na starcie zobaczymy 59 załóg, a czołówkę RPP, poza Wojciechem Chuchała, Pawłem Hankiewiczem, Przemysławem Janikiem czy Mateuszem Tutajem, zasilą również Tomasz Sawicki i Piotr Jędrusiński. Niespodzianką będzie powrót na oesy Dariusza Polońskiego, zwycięzcy Rajdowego Pucharu Peugeota z sezonu 2005. Na trasie Rajdu Wisły zobaczymy również Roberta Gryczyńskiego i Waldemara Doskocza, którzy jednak będą pełnić wyłącznie funkcję otwierającej trasę "zerówki".