Pietrow przed GP Korei: Moje życie będzie łatwiejsze

- W Korei powinienem mieć łatwiejsze życie, bowiem nie tylko ja będę musiał uczyć się nowego toru - mówi Witalij Pietrow, którego celem na niedzielę jest zdobycie punktów dla zespołu Renault.

- Trudno o jakieś szczególne przygotowania, bo to całkowicie nowy tor i jeszcze żaden wyścig się tam nie odbył - mówi Rosjanin. - To oznacza, że dostępnych jest bardzo mało informacji. Wszystko co zrobiłem to symulacje pozwalające mi lepiej poznać tor. Ponieważ jest nowy, myślę, że moje życie będzie łatwiejsze, ponieważ wszyscy będą w tej samej sytuacji i będą musieli się uczyć.

W jaki sposób Pietrow poznaje nowe dla siebie obiekty? - Najlepszą rzeczą jest spacer po torze i osobiste poznanie go. Potem lubię przejechać kilka okrążeń rowerem, żeby jak najwięcej zrozumieć. Trzeba zwrócić uwagę na takie rzeczy, jak krawężniki czy miejsca, gdzie możesz wyjechać poza tor. Wszystko to jest pomocne, ale oczywiście najwięcej nauczyć się można podczas pierwszego treningu. Ważne, żeby na koniec sesji znać okrążenie toru - wyjaśnia.

Jakie wrażenie sprawia na kierowcy Renault tor Yeongam? - Wygląda na zdradziecki. Trzeci sektor będzie wyzwaniem, ponieważ jest wolny, gdzie większość zakrętów przejedziemy na drugim lub trzecim biegu. Zakręty nr 7 i 8 będą szybkie i są trzy długie proste, gdzie ważny będzie Kanał F. Generalnie myślę, że będzie to dobry tor dla naszego samochodu. Powinno być też kilka miejsc do wyprzedzania - powiedział.

- Zawsze staram się awansować do czołowej dziesiątki i to będzie celem na ten weekend. Myślę, że mieliśmy potencjał, by zrobić to na Suzuka, ale nie możemy popełniać błędów. Ważne jest zdobywanie punktów i takie mam plany na Koreę - zapewnił.

Kilka dni temu jasne stało się, że Rosja będzie kolejnym krajem, w który zagości wyścig Formuły 1. Dla Pietrowa to świetna informacja. - Jestem bardzo dumny, że mój kraj podjął taką decyzję, która uczyni F1 jeszcze bardziej popularną w Rosji. Niemal wszyscy kierowcy mają swoje domowe wyścigi i mam nadzieję, że ja będę mógł przeżyć tego typu wydarzenie za kilka lat - przyznał.

Witalij Pietrow

Komentarze (0)