- Nasza pozycja w obu sesjach wygląda całkiem dobrze, ale z doświadczenia wiemy, że piątki mogą być mylące, więc musimy być ostrożni - przyznał kierowca Renault. - Główny cel na wieczór to poprawienie balansu bolidu, ponieważ nie był idealny - miałem problemy z niespójnością i brakiem przyczepności. Żadne zmiany, które zrobiliśmy nie pozwoliły nam zrobić dużego krok naprzód, więc musimy teraz ciężko pracować. Chociaż tor był raczej śliski na początku, przyczepność szybko się poprawiała, mamy więc podstawy do testów - wyjaśnił.
Dużo gorzej spisał się Witalij Pietrow, który uzyskiwał czasy w środku drugiej dziesiątki, a dodatkowo podczas pierwszej sesji rozbił samochód. - Straciliśmy trochę czasu po moim wypadku i to bez wątpienia miało wpływ na popołudniową sesję - przyznał Rosjanin. - To był trudny dzień dla mnie, ale cieszyłem się jazdą po tym torze, który stawia kierowcom duże wymagania. Musimy wieczorem ciężko pracować, aby rozwiązać problemy, które dzisiaj mieliśmy - dodał.