- To rewelacyjny wynik dla naszego zespołu. Dla wszystkich w Milton Keynes, Red Bullu i wszystkich innych firm, które z nami współpracują. Zostaliśmy najlepszym zespołem na świecie. Udało nam się wygrać po tak trudnym dla nas weekendzie w Korei. Wiele osób pracowało na ten sukces. Zaczynając od Adriana Neweya, Christiana Hornera, Petera Prodromou czy Roba Marshalla, kończąc na mechanikach czy innych osobach, które w każdym stopniu przyczyniły się do mistrzostwa - powiedział Mark Webber po Grand Prix Brazylii.
Australijczyk po wyścigu w Sao Paulo skomentował pojawiające się pod adresem Red Bulla głosy krytyki. - W tym sezonie pojawiało się wiele negatywnych opinii, które dotyczyły naszego teamu. Zarzucano nam praktycznie wszystko, co dotyczyło naszych bolidów. Oskarżano nas o nieprzepisowe systemy regulacji wysokości zawieszenia czy elastyczne skrzydła, ale i tak udało nam się zwyciężyć.
Webber wciąż ma duże szanse na pierwsze w karierze mistrzostwo świata. - Po tym wyścigu patrząc na klasyfikację kierowców udało mi się zmniejszyć stratę punktową do Alonso. Dlatego walka o mistrzostwo trwa nadal i w Abu Zabi dopiero poznamy mistrza świata. Nasza filozofia polega na ściganiu i tak chcemy zrobić. Sebastian po zaciętej walce zasłużył na zwycięstwo. Obaj mamy szansę na tytuł i obaj musimy pokonać Fernando. Zobaczymy co przyniesie przyszłość - zakończył.
