O takim rozwoju sytuacji mówiło się już od dawna. Menadżer Nico Hulkenberga potwierdził, że kierowca opuści zespół. W poniedziałek ekipa wydała stosowne oświadczenie, w którym nie wyjaśnia dlaczego debiutant nie przedłuży umowy, ale dziękuje mu za udany sezon.
- Po pierwsze chcieliśmy podziękować Nico za jego ciężką pracę w tym roku i wcześniej, gdy przygotowywał się do Formuły 1. Jesteśmy bardzo dumni, że wspieraliśmy go, gdy zdobywał tytuły w Formule 3 i GP2 oraz gdy debiutował w F1 - powiedział Frank Williams. - W Williamsie od wielu lat wprowadzamy nowe talenty do sportu i jesteśmy przekonani, że Nico dokona wielkich rzeczy. Życzymy mu wszystkiego najlepszego i mamy nadzieję, że nasze ścieżki skrzyżują się w przyszłości.
- Zatrudniamy Rubensa, wiedząc, że dostarczy wiedzę techniczną, doświadczenie i pasję. Dał nam wszystko, na co liczyliśmy i jesteśmy zachwyceni, że będzie dla nas jeździł w sezonie 2011 - dodał Williams.
Ekipa z Grove w tym sezonie zdobyła 69 punktów i w klasyfikacji konstruktorów zajęła 6. miejsce, o zaledwie punkt wyprzedzając Force India. Rubens Barrichello z 47 punktami został sklasyfikowany na 10. pozycji. Nico Hulkenberg uzbierał 22 punkty i zajął 14. miejsce. To jednak Niemiec w Brazylii zapewnił ekipie pierwsze od 2005 roku pole position. Nie wystarczyło to jednak do zapewnienia sobie miejsca na kolejny rok.
Następca Hulkenberga ma być znany jeszcze w tym roku. Najprawdopodobniej zastąpi go Wenezuelczyk Pastor Maldonado, który przyprowadzi do zespołu możnych sponsorów ze swojego kraju.
Rubens Barrichello i Nico Hulkenberg