- Nie zamierzam rezygnować dopóki nie doprowadzę tego zespołu do sukcesu - uciął spekulację Brawn. Przyznał jednak, że powtórzenie mistrzostwa z 2009 roku, gdy ekipa pod nazwą Brawn GP zdobyła oba tytułu, nie będzie łatwe. - Dzisiejsze okoliczności są inne. W 2008 roku mieliśmy 750 pracowników w Brackley i setki w Japonii w Hondzie. Teraz tego nie mamy - wyjaśnił.
- Prawdą jest, że prace nad bolidem na sezon 2011 rozpoczęliśmy wcześnie, ale to nie znaczy, że przeznaczyliśmy na to więcej zasobów niż trzy zespoły przed nami. Nie doświadczymy historii, która zdarzyła się w 2009 roku - przyznał otwarcie. - Jestem jednak pewny, że będziemy mieć dobry samochód. Jak dobry? Będziemy wiedzieć, jak nim pojedziemy.