Co dalej z Grand Prix Australii?

Przyszłość GP Australii jest poważnie zagrożona. Państwo od kilku lat notuje straty finansowe z powodu organizacji imprezy. Według niektórych informacji, ostatni wyścig miałby się odbyć w roku 2015.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

Dwóch wpływowych polityków w Australii ma spore wątpliwości w sprawie organizowaniu wyścigu w Melbourne w przyszłości. Jednym z nich jest burmistrz miasta Robert Doyle, który uważa, że organizacja Grand Prix jest już nieopłacalna.

- Jak dla mnie, to musimy przygotować się na ostatni wyścig w Albert Park. Powinno to nastąpić w roku 2015. Przestało to już być opłacalne - powiedział burmistrz gazecie Herald.

Natomiast premier stanu Wiktoria, Ted Baillieu uważa, że koszty organizacji Grand Prix powinny zostać zmniejszone. Chodzi tutaj o kwotę 50 milionów dolarów z kieszeni podatników.

- Grand Prix jest czymś wyjątkowym dla Melbourne i stanu Wiktoria, ale musimy poczekać na poprawę warunków finansowych i mamy nadzieję, że wkrótce to nastąpi - zakończył Baillieu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×