Opóźniony początek sezonu pomoże McLarenowi?

Lewis Hamilton przyznał, że nie jest zawiedziony decyzją o odwołaniu Grand Prix Bahrajnu, a dodatkowe dwa tygodnie mogą okazać się dla jego zespołu niezwykle cenne w przygotowaniach do pierwszego wyścigu w Melborune.

Robert Chruściński
Robert Chruściński

Po dwóch rundach testów MP4-26 ekipa z Woking twierdzi, że potrzebuje więcej czasu, aby dobrze przygotować swój nowy bolid do sezonu. McLaren nadal ma drobne kłopoty z niezawodnością swojego samochodu. - Staramy się zrozumieć nasze auto, ogumienie i wszystkie inne systemy, które współpracują ze sobą - powiedział mistrz świata z 2008 roku dla fińskiego dziennika Turun Sanomat.

- Obecnie nie jesteśmy w stanie przejechać dziennie 140 okrążeń, tak jak to zrobił Mark Webber. Musimy jeszcze popracować nad naszym bolidem. Mieliśmy mniej czasu od pozostałych ekip na poznanie naszego samochodu, więc jeszcze możemy się poprawić - stwierdził Lewis Hamilton, który w poniedziałek uzyskał podczas testów w Barcelonie piąty czas i pokonał 105 okrążeń.

W poniedziałek oficjalnie potwierdzono odwołanie Grand Prix Bahrajnu ze względu na trudną sytuację polityczną w tym państwie. - Nie mogę powiedzieć, że jestem niezadowolony z tego faktu. Rozpoczynamy w Australii, a to daje nam dodatkowy czas na lepsze przygotowanie się. Mamy sporo zaległości do nadrobienia względem innych i mimo wszystko stosunkowo niewiele czasu do pierwszego wyścigu - zakończył kierowca McLarena.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×