Nick Heidfeld w sezonie 2011 pozostał był bez pracy. Nieoczekiwany wypadek Roberta Kubicy sprawił, że były kierowca Saubera znowu ma szansę na regularną jazdę w Formule 1. Niemiec przyznał, że wahał się przy podpisywaniu kontraktu.
- Musiałem się głęboko nad tym zastanowić, prawdopodobniej bardziej niż ktokolwiek inny. Teraz jednak mogę powiedzieć, że wyczyściłem sobie całą sytuację - zdradził Heidfeld w wywiadzie dla oficjalnej strony Formuły 1. - Wypadek Roberta nie był moją winą i naprawdę chcę żeby wrócił szybko do zdrowia. Z drugiej strony, to była niepowtarzalna sytuacja i nie mogłem przegapić takiej okazji. Teraz znowu mogę cieszyć się z jazdy - dodaje.
Były partner Roberta Kubicy nie jest jednak pewien, jak długo będzie jeździł w tym roku. - Aktualnie nie jest jasne, czy będę jeździł do końca sezonu, ale jestem gotowy i dostępny przez cały rok! Największą niespodzianką jest to, że nie spodziewałem się jazdy w tym sezonie.
- Kiedy rozpoczęły się przedsezonowe testy, zacząłem rozmawiać z Mercedesem o możliwości powrotu. Miałem też okazję jeździć "tamtym bolidami", ale nie byłem zainteresowany... Nieoczekiwanie pojawiła się możliwość jazdy.
- Z początku musiałem się otrząsnąć z powodu tego wypadku, ale potem zrozumiałem, że to okazja dla mnie. To naprawdę nie była łatwa sytuacja i nie mogłem zrezygnować z tej szansy. Jeżdżę długo w F1 i mam sporo doświadczenia.
- Ponownie uwierzyłem, że mogę wrócić, kiedy atrament wysechł na kontrakcie. Jestem szczęśliwy, ponieważ było to nieoczekiwane - zakończył.