Lewis Hamilton przyznał niedawno, że samochód traci do najlepszych co najmniej sekundę. Natomiast w poniedziałek Martin Whitmarsh poinformował, że na Australię przygotowano radykalne zmiany w porównaniu do pakietu z zimowych testów. Poprawiono wydech, który okazał się zbyt skomplikowany.
- Myślę, że nasz wydech był zbyt ekstremalnym rozwiązaniem. Jego budowa była bardzo skomplikowana i nie mieliśmy z niego korzyści - powiedział Whitmarsh. - Szczerze mówiąc, niektóre nasze rozwiązania nie były niezawodne. Dlatego musieliśmy wrócić do pierwotnych wersji - dodał.
Whitmarsh ma nadzieję, że radykalne zmiany sprawią, iż samochód poprawi się o ponad sekundę w porównaniu do zimowych testów.
- Istnieje pewne ryzyko, ale myślę, że dobrze zrobiliśmy. Mam nadzieję, że zmiany nam się opłacą, a bolid w Australii będzie konkurencyjny - zakończył szef ekipy z Woking.