Witalij Pietrow ustanowił czwarty czas w Q2. Jednak po rozpoczęciu kolejnego okrążenia pomiarowego, Rosjanin zatrzymał się przed zakrętem numer 6, a do końca sesji zostało poniżej trzech minut. Co prawda Pietrow awansował do finałowej części czasówki, ale nie wyjechał już na tor.
- Nie wiem co się stało. Po drugim i trzecim zakręcie coś zaczęło być nie tak z samochodem - wyjaśnił Pietrow w rozmowie z BBC. - Starałem się jechać z pełną mocą, ale samochód nie reagował. Próbowałem także zmieniać biegi, ale skrzynia również nie działała. Musimy to sprawdzić i przeanalizować co się stało - dodał.
- Szczerze mówiąc, jestem bardzo rozczarowany, ponieważ wykonaliśmy duży krok do przodu jeżeli chodzi o ustawienia bolidu. Od wczoraj sporo się poprawiliśmy i samochód bardzo dobrze się prowadził. Ciekawe co by się mogło wydarzyć w Q3 - zakończył rozczarowany kierowca Lotus Renault GP.