Rok temu wyścig w Turcji przyniósł wiele emocji, ale głównie tych pozasportowych. A to wszystko za sprawą kierowców Red Bulla, którzy prowadząc podwójnie zderzyli się, co sprawiło, że Mark Webber z pierwszej pozycji spadł na trzecią (musiał zjechać po nowe przednie skrzydło), a Sebastian Vettel przedwcześnie zakończył rywalizację.
Wydarzenie to rozpoczęło okres napięcia w ekipie, które dodatkowo podgrzali jej szefowie oskarżając Webbera o spowodowanie wypadku, mimo że niemal cały świat Formuły 1 uznał, że to Vettel bardziej przyczynił się do kraksy.
Zamiast podwójnego zwycięstwa Red Bulla oglądaliśmy podwójny triumf McLarena, chociaż i kierowcy tej ekipy w czasie wyścigu mieli chwilę zażartej walki koło w koło, która jednak nie zakończyła się tak niefortunnie.
Ubiegłoroczne podium
W tym roku ponownie o zwycięstwo powinni walczy zawodnicy tych zespołów - Red Bull od początku sezonu dominuje w kwalifikacjach i wyścigach, a Lewis Hamilton jako jedyny potrafił przerwać dominację mistrzów sprzed roku i wygrał w Chinach.
- Powinniśmy być tutaj konkurencyjni, ale nie możemy lekceważyć przeciwników. Rywale mocno naciskają, ale my też, ponieważ chcemy utrzymać naszą przewagę - zapowiada mistrz świata. Jego zespół zapewnia, że poradził już sobie z zawodzącym KERS, ale przed Chinami również ekipa z Milton Keynes zapowiadała, że systemem wszystko jest w porządku, ale wyścig zweryfikował te zapowiedzi.
Rywale Red Bulla nie zamierzają odpuszczać. Małe poprawki na Turcję przygotował McLaren, większe - Ferrari, które na Istanbul Park przybyło z nowym przednim i tylnym skrzydłem oraz zmodyfikowanymi hamulcami. - Ale wciąż mamy pole do poprawy. Myślę, że będziemy bliżej w Turcji, ale mam wątpliwości, czy będziemy tam, gdzie chcemy - przyznał Nikolas Tombazis z włoskiej stajni. Poprawki tylnego skrzydła zapowiada także Lotus Renault. - Będziemy zadowoleni z utrzymania naszej pozycji i walki o piąte-szóste miejsce - zapowiada szef ekipy Eric Boullier.
Fragment wyścigu z 2009 roku
W niedzielę kierowcy będą mieli do przejechania 58 okrążeń liczącego 5.338 km toru (łącznie 309.396 km). Turecki tor charakteryzuje się kierunkiem jazdy przeciwnym do ruchu wskazówek zegara (podobnie jak Singapore, Interlagos i Abu Zabi) oraz sławnym zakrętem nr 8 z trzema wierzchołkami, gdzie na kierowców działają olbrzymie przeciążanie, bowiem zakręt pokonywany jest z prędkością 250 km/h.
Czytaj również:
GP Turcji: Poprzedni zwycięzcy
Webber przed GP Turcji: Kark kierowcy będzie narażony na duże obciążenia
Button przed GP Turcji: Zużycie opon będzie kluczowe
Hamilton przed GP Turcji: Ten wyścig zapowiada się ciekawie
FIA podała lokalizację aktywacji DRS w Turcji
Harmonogram weekendu
Piątek, 6 maja
9:00 - 1. trening
13:00 - 2. trening
Sobota, 7 maja
10:00 - 3. trening
13:00 - kwalifikacje
Niedziela, 8 maja
14:00 - wyścig
Massa wygrywał w Turcji już 3 razy