Fernando Alonso startował do tego wyścigu z piątego miejsca. Zdołał on jednak przebić się o kilka pozycji i ostatecznie wskoczyć na podium. Lepsi okazali się od niego jedynie obaj kierowcy Red Bulla. Co prawda Hiszpan stoczył kilka pojedynków z Markiem Webberem, jednak finalnie to Australijczyk miał więcej powodów do radości.
Alonso nie krył swojej satysfakcji z faktu, że po wielu wysiłkach udało mu się wskoczyć na podium. - Jestem bardzo zadowolony z tego rezultatu, który jest wynikiem ciężkiej pracy stajni z Maranello. Mieliśmy w piątek kilka problemów, ale potem robiliśmy postępy. To wspaniałe uczucie wrócić do walki o czołowe miejsca. Byliśmy tak blisko podium w Malezji i Chinach, a w Turcji w końcu udało się nam na nie wskoczyć - cieszył się Alonso.
Hiszpan przyznał również, że weekend w Turcji zmotywował go do dalszej ciężkiej pracy. - To tylko pierwszy krok. Nadal trzeba iść w tym kierunku. Patrząc na naszą formę z początku sezonu, to świetny rezultat. Kolejne trzy lub cztery wyścigi będą teraz kluczowe - wyznał.
Reprezentant Ferrari odniósł się również do kwestii dotyczącej liczby wyprzedzeń podczas wyścigów w tym sezonie. - Jest ich zdecydowanie więcej, ale myślę, że wiąże się to bardziej z zachowaniem opon, niż z ruchomym tylnym skrzydłem. Jest jeszcze wiele punktów do zdobycia, nie można się poddawać - dodał.