Rajd Niemiec odbędzie się w dniach 15-17 sierpnia, jako dziewiąta runda Rajdowych Mistrzostw Świata. Tegoroczna trasa to połączenie kilku poprzednich edycji. Jak zwykle nie zabraknie wielu ciasnych łuków i skrzyżowań, na których przy odrobinie nieuwagi można ukończyć starty.
Citroen odbywał swoje treningi w okolicach rzeki Mosel, a także niedaleko bazy wojskowej w Baumholder. - Niemcy to bardzo dobry rajd dla nas – powiedział lider zespołu Sebastien Loeb tuż po zakończeniu swoich testów. Testy odbyły się w winnicach w Veldenzu oraz w bazie wojskowej w Erzweiler, gdzie Mistrz Świata używał ogumienia Pirelli P-Zero, które są jedynymi dopuszczalnymi oponami w Mistrzostwach Świata. - To znakomite opony na niemieckie odcinki specjalne. To dobrze, że wszyscy będą jeździć na tym samym ogumieniu. Zwiększają się szanse tych, którzy lubią agresywną jazdę. To będzie dla nas niezwykle ważny rajd, pierwszy z trzech asfaltów, który będzie miał spory wpływ na wyniki Mistrzostw Świata. Chcę się sprawdzić w jednolitych oponach i warunkach pogodowych z resztą stawki. Już nie mogę się doczekać! - entuzjastycznie zakończył Loeb. Na prośbę zespołu "podwójnej strzały" lokalna straż pożarna wylała na odcinki testowe 7300 litrów wody, dzięki czemu kierowcy mogli potrenować jazdę na mokrym asfalcie.
Loeb uważa, że rezultat rajdu będzie w pewnej części zależał od tego, jak się do niego przygotują w Baumholder. - W Niemczech jest niezwykle wysokie prawdopodobieństwo uszkodzeń auta przy nawet najdrobniejszym błędzie. Dlatego musimy utrzymać nieuszkodzony samochód do końca. Wolę testować szybkość auta tutaj, gdzie są winnice, rzeki i nie tylko, niż uganiać się po dzikich szutrach w Skandynawii przed Rajdem Finlandii. Tam nie należę do faworytów, dlatego muszę być w pełni przygotowany na połowę sierpnia - powiedział francuski kierowca C4 WRC, który nieprzerwanie od 2002 roku zwycięża w OMV ADAC Rallye Deutschland.