- Kluczowy był start. Straciłem pozycję na rzecz Adriana Sutila, a następnie musiałem ostro walczyć, żeby nie stracić więcej. Skończyłem więc wyścig praktycznie na tym samym miejscu (za Sutilem). Co prawda udało mi się go raz wyprzedzić, ale potem skorzystał z DRS i odzyskał swoją lokatę. Więcej okazji już nie miałem.
- Zdobyłem tylko jeden punkt dla zespołu i nie spodziewaliśmy się, że zajmiemy miejsce za Force India i Toro Rosso. Przez cały weekend ciężko pracowaliśmy, jednak czegoś nam zabrakło.
- Pozostajemy optymistami, ponieważ przed nami Silverstone gdzie jest wiele szybkich zakrętów, które odpowiadają R31. Musimy także zobaczyć, jak na zmiany w regulaminie zareaguje bolid, ale uważam, że będzie dobrze - zakończył Nick Heidfeld.