Button po GP Europy: Przez awarię KERS traciłem sporo czasu

Kto wie, czy kierowca McLarena mógł osiągnąć lepszy rezultat w Grand Prix Europy, gdyby nie awaria systemu KERS w połowie wyścigu. Mistrz świata z roku 2009 jest jednak zadowolony z wyniku.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

- Miałem dobry start, jednak w drugim zakręcie utknąłem po zewnętrznej stronie i wyprzedził mnie Nico Rosberg. Brakowało mi szybkości na prostych i nie mogłem sobie z nim poradzić. Dlatego musiałem bardzo późno hamować, aż w końcu mi się udało po przejechaniu drugiego zakrętu. Wydaje mi się, że był trochę zaskoczony tym manewrem, a dla mnie był to kulminacyjny moment w wyścigu.

- Miałem przyzwoite tempo w wyścigu i mogłem cisnąć na miękkich oponach. W połowie wyścigu popsuł mi się KERS i traciłem sporo czasu w zakrętach i podczas hamowania. Nie było to do końca udane Grand Prix, ale samochód jednak dobrze sobie radził i jestem tym zaskoczony.

- Finiszowałem zaledwie osiem sekund za Ferrari. Przed nami jednak jeszcze trochę pracy przed wyścigiem na Silversone
- uważa Jenson Button.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×