Wilks prosi o pospolite ruszenie brytyjskich firm we wsparciu finansowym

Od czasów kiedy w Mistrzostwach Świata Brytyjczycy mieli swoich mistrzów minęło już kilka lat. Nieżyjący już Mistrzowie Świata Colin McRae i Richard Burns zdobywali swoje tytuły odpowiednio w 1995 i 2001 roku.

Jacek Mazur
Jacek Mazur

Kolejne tytuły lądowały w rękach Finów Tommiego Makkinena (1996, 1997, 1998, 1999), Marcusa Gronholma (2000, 2002), Norwega Petera Solberga (2003) i przez ostatnie cztery sezony Francuza Sebastiena Loeba (2004, 2005, 2006, 2007). Dla brytyjskiej koniunktury rajdy przynosiły zawsze niemałą dawkę pieniędzy, ale ostatnio kiedy brakuje w rajdach brytyjskich kierowców walczących o najwyższe laury, to od sportu zaczęli się odsuwać brytyjscy kibice, a jak wiadomo bez nich nie ma sportu.
Jedyną szansą walki o punkty są zespoły fabryczne i ich zespoły satelickie jak Stobart startujący jako drugi zespół Forda. Podobnie w przyszłym sezonie planowany jest satelicki zespół Subaru. W zamyśle szefa firmy Prodrive od początku obsługującej rajdowy zespół Subaru Davida Richardsa w przyszłym sezonie miał by wystartować Subaru Team B. A jego marzeniem jest, aby za kierownicą jednego z jego samochodów zasiadł Brytyjczyk, bowiem to za sterami Imprez Colin McRae i Richard Burns zdobywali swoje tytuły mistrzowskie. Richards stwierdził, że tylko w ten sposób można podnieść oglądalność rajdów w Wielkiej Brytanii, która teraz mocno ustępuje pola Formule 1, gdzie brytyjski kierowca Lewis Hamilton zdecydowanie walczy o czołowe lokaty. Richards stwierdził, że brytyjskim rajdom brakuje odpowiedniego bodźca i tylko umieszczenie jednego z jego rodaków na szczycie może to zmienić.

Sprawa nie jest jednak taka prosta jak by się mogło wydawać bo chodzi tutaj o niemałe pieniądze, bowiem na starty trzeba wnieść dwa miliony funtów. Ambicje startów w zespole Subaru w przyszłym sezonie ma Mistrz 2007 Tesco 99 Octane MSA British Rally Guy Wilks obecnie startujący Hondą Civic Type R R3 z JAS Motorsport w IRC. W tym celu na własnej stronie internetowej Guy ogłosił start programu "Wilks 500 Club". Program ten ma na celu pomoc w zebraniu środków do realizacji w przyszłym roku programu startów Wilksa w zespole Subaru i kierowany jest do sponsorów, instytucji finansowych, a także do kibiców.

- Jeżdżenie w Subaru będzie realizacją moich marzeń i sądzę, że dałoby to moim rodakom możliwość kibicowania. Sądzę, że było by fantastycznie - odnotował na stronie Wilks.

- Spędziliśmy dużo czasu na zaplanowaniu programu "Wilks 500 Club" by zaoferować coś co ma swoją rzeczywistą wartość. Wydaje mi się, że dla brytyjskich rajdów na każdym szczeblu będzie to pozytywna informacja jeśli Brytyjczyk będzie jeździł w Subaru, bo będzie to niosło za sobą odpowiednią korzyść marketingową - oceniał korzyści z jego startów dla brytyjskiego motorsportu Guy.

Subaru obiecało dla Wilksa nie gorszy samochód niż ten, którym startują Peter Solberg czy Chris Atkinson.

- David Richards mówił, że chętnie widziałby w swoich szeregach Brytyjczyka i to w niedalekiej przyszłości i to ja chciałbym nim być. Richards dokonał niesamowitych rzeczy z Prodrive. Spowodował, że marka Subaru kojarzona jest z rajdami i pomógł Colinowi i Richardowi w dojściu do tytułów mistrzowskich. Wiem, że gdybym dostał swoją szansę i nieco czasu to mógłbym dojść do tego samego. Mamy ten sam sposób jazdy i determinację, by zwyciężać.

- Ciężko jest mi w tej chwili siedzieć i z boku obserwować jak moi starzy rywale z JWRC Dani Sordo, P-G Andersson, Urmo Ava, Jari-Matti Latvala, z którymi udawało mi się wygrywać jeżdżą autami WRC i zajmują miejsca na podium
- żalił się brytyjski kierowca.

- Bardzo proszę o wsparcie dla mnie i przyłączenie się do "Wilks 500 Club", a ja postaram się przynieść Brytyjczykom dumę - zachęcał na koniec Wilks.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×