Kilkanaście dni temu włoskie Corriere dello Sport zacytowało nawet Schumachera, który miał powiedzieć, że nie wie czy jego sposób pracy odpowiada zespołowi, co zostało jednoznacznie odczytane, że Niemcowi i jego ekipie nie jest po drodze. Wprawdzie menadżerka "Schumiego" szybko wyjaśniła, że jej podopieczny nie rozmawiał z włoskim dziennikiem, ale mimo tego pojawiły się już nawet opinie, że 7-krotnego mistrza świata zastąpi Paul di Resta, który nieźle spisuje się prowadząc bolid Force India.
Michael Schumacher przekonuje, że nigdzie się nie wybiera. - Na pewno będę jeździł w przyszłym roku - wyjaśnia. Dalej w przyszłość nie chce jednak wybiegać. - Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja, jak dużo będę miał energii i zabawy z jazdy - dodaje.
Wracając do F1 Niemiec liczył na kolejny tytuł mistrzowski, teraz jednak obniżył swoje oczekiwania. - Byłoby aroganckie oczekiwać, że w przyszłym roku powalczymy o tytuł, jesteśmy zbyt daleko czołowej trójki - powiedział.
Michael Schumacher