Po ostatnim etapie Rajdu Niemiec zespół Citroen Total World Rally Team zaliczył swoje trzecie w tym sezonie podwójne zwycięstwo. Sebastien Ogier i Julien Ingrassia po raz pierwszy w karierze wygrali rajd WRC na nawierzchni asfaltowej, wyprzedzając załogę Sebastien Loeb - Daniel Elena.
Citroen zapisał na swoim koncie 78 triumf w Rajdowych Mistrzostwach Świata FIA i od tego momentu jest najbardziej utytułowanym producentem w tej kategorii. Również DS3 WRC odniósł znaczący sukces: wygrywając w ósmym rajdzie z rzędu, poprawia swój własny rekord.
Tak, jak w pierwszym, piątkowym etapie, trasy trzeciego etapu Rajdu Niemiec wytyczone były wśród winnic nad Mozelą. I tak, jak w piątek, w chwili, gdy zawodnicy opuszczali parc ferme w Trewirze, niebo zasnuwało się ciemnymi chmurami. Synoptycy z Meteo France zapowiadali deszcz na odcinkach specjalnych, a mechanicy Citroen Racing w ostatniej chwili zmieniali ustawienia zawieszeń i wypuścili obydwa fabryczne DS3 WRC na trasę na oponach Michelin Pilot Sport z miękką mieszanką.
Na pierwszym oesie dnia (OS15 Dhrontal) kierowcy napotkali tylko kilka wilgotnych miejsc. Obie załogi Citroen Total World Rally Team umiejętnie korzystały z wypracowanej przewagi i kosztem parosekundowych strat unikały zbędnego ryzyka. Na następnym odcinku specjalnym, Moselwein, droga była zupełnie mokra. Tu zdecydowanie procentował wybór miękkich opon, dzięki którym obydwu Sebastienom łatwiej było uniknąć wielu groźnych pułapek.
- Rano dokonaliśmy trafnego wyboru – potwierdzał Sebastien Ogier, gdy po pierwszej pętli wrócił do parku serwisowego.- Jechałem środkiem drogi, unikałem cięć, aby nie ryzykować przebicia opony. Staraliśmy się przede wszystkim utrzymać koncentrację i rozsądnie korzystać z posiadanej przewagi.
- Wszystko jest w porządku. Nie mam tu już nic do zyskania, więc po prostu cieszę się jazdą – przyznał Sebastien Loeb.- Wydaje się, że dalsza część dnia też będzie deszczowa, więc zachowamy miękkie opony na drugą pętlę, włącznie z odcinkiem Power Stage. Loeb, najszybszy na oesach 17 i 18, nastawiał się na walkę o wygraną na oddzielnie punktowanym ostatnim odcinku specjalnym, wytyczonym jako próba uliczna w Trewirze. Siedmiokrotny Mistrz Świata nie zawiódł i wzbogacił swoje konto o dodatkowe 3 punkty za najlepszy czas na Power Stage.
Sebastien Ogier, drugi na tej próbie, wzbogacił się o 2 pkt. - To zwycięstwo sprawia mi olbrzymią satysfakcję, bo w ten sposób udowadniam, że potrafię być bardzo szybki także na trasach asfaltowych – powiedział na mecie Ogier.- Pamiętajmy, że moim głównym rywalem był tutaj Sebastien Loeb, a to oznacza, że aż do mety nic nie było przesądzone. Przecież ten kierowca wygrał wszystkie dotychczasowe rundy Rajdu Niemiec i na nawierzchni asfaltowej jest z reguły nie do pokonania! Dzisiejszy dzień odnawia moją motywację do walki do samego końca sezonu, nawet o tytuł mistrzowski. Nie jestem faworytem ani nie prowadzę w tabeli, ale dopóki mam na to matematyczną szansę, będę o walczył o jej wykorzystanie
- Po ośmiu wygranych z rzędu w Rajdzie Niemiec nie mogę być zadowolony zajmując w nim drugie miejsce – mówił z kolei Sebastien Loeb.- Od kilku lat mówiłem, że ta passa musi się kiedyś skończyć i właśnie jesteśmy tego świadkami. Zabrakło nam nieco szczęścia, ale cóż, takie są rajdy. Przeliczając sytuację na punkty, to, co zaliczyłem za drugie miejsce i za Power Stage daje mi w sumie przewagę równą jednej wygranej rundzie.
- Podwójne zwycięstwo w rajdzie WRC samo w sobie stanowi wielki sukces. Dla nas jest on tym większy, że Citroen nadal pozostaje niezwyciężony w Niemczech – podkreślił Jean-Marc Gales, Dyrektor marek Grupy PSA.- Co więcej, pobiliśmy nowe rekordy. W bieżącym sezonie wygraliśmy ósmy rajd z rzędu, a w całej historii naszych startów w WRC Citroen zwyciężył po raz 78. Oprócz tego, jesteśmy o jedną rundę bliżsi do końca sezonu i zdobycia tytułów Mistrza Świata w obydwu klasyfikacjach.