- Jestem bardzo podekscytowany na myśl o wyścigu w moim rodzinnym kraju. Przyleciałem tutaj bezpośrednio z Abu Zabi, żeby się dobrze przygotować - powiedział Bruno Senna.
Brazylijczyk zdaje sobie sprawę, że ciężko będzie mu osiągnąć dobry wynik w swoim kraju. - To będzie kolejny trudny wyścig ze względu na rodzaj toru. Ma on klasyczny kształt, a wyścig ma miejsce "na moim podwórku" i to sprawia, że ma dla mnie specjalne znaczenie. Ten tor ma również długie i wolne zakręty w połowie trasy. Musimy się do tego bardzo dobrze przygotować, żeby dać sobie jak najwięcej szans na odniesienie sukcesu - dodał.
- Jedna rzecz jest pewna. Ludzie będą pamiętać o ostatnim wyścigu w tym sezonie i o tym, jaki wynik osiągnęliśmy. O tym będzie pamiętać wiele osób, gdy będziemy rozpoczynać sezon 2012, więc ten sezon chcemy zakończyć pozytywnie - zakończył zawodnik Lotus Renault GP.
Czy Senna (tutaj HRT) odniesie sukces na "swoim podwórku"?