Loeb głodny pierwszego zwycięstwa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sebastien Loeb jeszcze nigdy w swojej karierze nie wygrał Rajdu Finlandii. To jeden z tych celów, które przed sezonem Francuz sobie postawił – wygrać w najszybszym rajdzie w kalendarzu WRC. Czy to się uda?

W tym artykule dowiesz się o:

Lider zespołu Citroena twierdzi, że jego szanse na zdobycie piątego z kolei Mistrzostwa Świata są niezagrożone i podejmie ryzyko w nadchodzącym rajdzie. Sebastian Loeb jest bardzo zdeterminowany, aby wygrać właśnie w Finlandii.

Od chwili pierwszego startu w Citroenie w Mistrzostwach Świata minęło już ponad 6 lat. Od tego momentu Loeb wygrał 41 rajdów WRC. W tym roku także wygrał większość rund (5 z 8). Jedynymi, w których nie wygrał są rajdy Jordanii, Wielkiej Brytanii i właśnie Finlandii. Francuz ma chrapkę na swoją pierwszą wygraną w Finlandii. Mówi, że to sprawa osobistych ambicji, jednak nie przysłonią mu one celu głównego – obrony Mistrzostwa Świata.

-Nigdy nie wygraliśmy tej imprezy. To jeden z naszych celów na ten sezon - wyjaśnił Loeb. - Chcę wygrać, bo to da nam uzupełnić klasyfikację punktową wśród kierowców. Mimo to nie mam zamiaru zbytnio ryzykować, bo to się po prostu nie opłaci – nie potrzebuję więcej zagrożeń, niż zwykle aby śrubować rekordy.

Po ośmiu rundach Word Rally Championship Loeb jest drugi w klasyfikacji kierowców. Prowadzi Mikko Hirvonen, jednak Jego przewaga nad głównym konkurentem wynosi zaledwie 3 punkty. W ubiegłym roku Loeb stoczył bardzo wyrównaną walkę o Mistrzostwo z ówczesnym liderem Forda Marcusem Groenholmem. Wtedy górą był kierowca Citroen Total. Loeb obiecuje, że w tym sezonie będzie podobnie. - W ubiegłym roku mieliśmy 9 punktów straty. W tym roku różnica wynosi 3 punkty - powiedział Loeb. - Nie mogę sobie pozwolić na błędy. Nie jest łatwo wyprowadzać auto z lasów, lepiej unikać takich sytuacji. Finlandia pokaże nam jak sprawują się miękkie opony Pirelli. Nie będziemy mogli zmieniać ich, ale mam nadzieję że nie spowodują kilku niespodzianek.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)