- Jestem zadowolony z wyniku, to były jedne z najlepszych kwalifikacji w tym sezonie - powiedział Robert Kubica. - Nie spodziewałem się, że będę startował z 4. miejsca, bo przez cały weekend samochód nie najlepiej się prowadził. Zmagaliśmy się trochę z balansem, ale w końcówce byłem w stanie sprawić, że opony z twardej mieszanki sprawowały się dobrze i jestem w tym miejscu, w którym jestem. Z niecierpliwością czekam na wyścig - przyznał Polak.
- Jestem absolutnie rozczarowany - powiedział Nick Heidfeld, który za swoje niepowodzenie wini rywali. - Wszystko wyglądało całkiem nieźle podczas treningów, ale podczas mojego ostatniego okrążenia w Q1 miałem cztery samochody na drodze. Większość z nich ustępowała mi drogi, ale to i tak kosztowało mnie trochę czasu. Pod koniec okrążenia miałem przed sobą samochód, który był na wyjazdowej rundzie. Gdy mnie zobaczył, przyśpieszył. Wyprzedził Sebastiena Bourdaisa przed ostatnim zakrętem i wtedy Sebastien znalazł się na mojej drodze. Miałem nadzieję, że zostanie ukarany od razu i mimo wszystko awansuje do Q2.
- To była bardzo twarda walka, bo na czele różnice w czasie były marginalne - ocenił Mario Theissen, szef ekipy. - Spodziewaliśmy się, że McLareny będą na czele. Robert zrobił świetną robotę i będzie startował z 4. miejsca, pomiędzy dwoma samochodami Ferrari. Oczywiście wynik Nicka jest rozczarowujący. Skarżył się kilka razy podczas szybkiego okrążenia, że trafił na inne samochody i nie awansował do Q2. Będziemy szczęśliwi, jeżeli z tej pozycji zdobędziemy jakiekolwiek punkty - przyznał.
Zachwycony osiągnięciem Kubicy był Willy Rampf, dyrektor techniczny. - Występ Roberta był bezbłędny i wyciągnął maksimum z samochodu. Czwarte miejsce to doskonała pozycja. Takiego wyniku Nicka się nie spodziewaliśmy, czeka go trudny wyścig, bo wyprzedzanie tutaj jest prawie niemożliwe - powiedział.