- Walka o tytuł wciąż nie jest dla mnie skończona. Przed nami wciąż pięć wyścigów, podczas których dam z siebie wszystko - powiedział Hiszpan, który w niedzielnym wyścigu został zabrany z toru przez Hectora Barberę. - Oczywiście po Misano wszystko się skomplikowało, ale moja wola walki nie zagasła i wszystko będzie obracało się w ten sam sposób. Do tej pory robiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby dobrze przygotowywać motocykl. Ten spisywał się świetnie, zresztą ja sam także.
Pedrosa jest także pewny, że mógł powalczyć o zwycięstwo wyścigu, nawet pomimo tego, że po komplikacjach przed startem okrążenia formującego musiał ruszyć do rywalizacji z dopiero ostatniego pola startowego. - Powstał chaos i działo się wiele rzeczy. Jestem bardzo zmartwiony. Wiecie, może łatwo jest tak teraz mówić, ale sądzę, że nawet pomimo startu z ostatniego rzędu miałem realną szansę na wygraną. W całym zamieszaniu przed startem starałem się zachować koncentrację i nie popełnić błędów na pierwszym okrążeniu, aby wyprzedzić innych zawodników. W szóstym zakręcie jechałem już jako ósmy lub dziewiąty, ale wpadł we mnie Barbera i było po wszystkim.