Pomimo przewagi silnika Ferrari, która może być jeszcze bardziej widoczna na torach takich jak Spa i Monza Sebastian Vettel jest ostrożny w ocenie swoich szans.
- Myślę, że powinniśmy patrzeć realnie na sprawę. Naszym celem przede wszystkim jest wykorzystywanie w 100% naszego potencjału i staranie się robić najlepszą robotę. Potem zobaczymy, czy przyniesie nam to zdobycz punktową. Musi to być cel podobny do tego co osiągnęliśmy w ten weekend, ale osiągniecie jego będzie bardzo, bardzo ciężkie. Wykonaliśmy wspaniałą pracę w ten weekend, nie popełniliśmy błędów. Wygląda na to, że coraz bardziej rozumiemy samochód, nasz pakiet aerodynamiki jest dobry, więc wierzymy, że przed nami jeszcze kilka dobrych wyścigów. Belgijski tor powinien odpowiadać naszemu bolidowi. Zwykle szybkie zakręty i szybkie torzy są dla nas lepsze. Tutaj (w Walencji) jest dużo wolnych zakrętów, ale byliśmy tutaj bardzo konkurencyjni, co sprawia, że czujemy się pewnie - powiedział młody Niemiec.