Pytany przez dziennikarzy o to, czy na pewnym etapie byłby w stanie wziąć przykład z Michaela Schumachera, który w 2010 roku, po trzyletniej przerwie na nowo zawitał w stawce kierowców Formuły 1, Stoner odparł: - Sport musiałby przejść olbrzymie zmiany, abym choć przez chwilę pomyślał o powrocie. Oczywiście nigdy nie można mówić nigdy, ale w tej chwili nie zawracam nawet tym sobie głowy.
- Jestem pewny tego, gdzie zmierzam. Nie będę zmieniał zdania co pięć minut. Na pewno są takie aspekty kariery w MotoGP, za którymi będę tęsknił. Bardzo szanuję Daniego Pedrosę, a szczególnie Jorge Lorenzo. Ścigałem się z nimi od kiedy pamiętam. Rywalizowaliśmy i walczyliśmy między sobą przez wiele lat. W środku na pewno będzie czegoś brakować. Zdecydowanie będę jednak śledził kolejne sezony i na pewno pojawię się na kilku Grand Prix, aby cieszyć się akcją - dodał Australijczyk, który przed niespełna tygodniem wygrał swój domowy wyścig na torze Phillip Island.