Gdyby Dani Pedrosa ukończył wyścig na podium, wtedy przeskoczyłby na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, przed Casey'a Stonera. Ostatecznie nie udało mu się to i Hiszpan traci do Australijczyka dwa punkty. Pedrosa przyznał, że dobór opon na wyścig nie był zbyt szczęśliwy.
- To był bardzo trudny wyścig dla wszystkich. Było bardzo gorąco, dużo goręcej niż w sobotę. Tak czy inaczej, jestem całkiem zadowolony z wyniku. Nie oczekiwałem finiszu w czołowej czwórce. Mieliśmy trochę problemów w drugiej połowie dystansu. Mieliśmy do wyboru dwa rodzaje tylnych opon na wyścig, dokonałem wyboru już na starcie. Pojechałem na bardziej miękkiej mieszance, mając nadzieję, że da to nam przewagę we wczesnej fazie wyścigu. Oczywiście nie była to najlepsza możliwość. Ale i tak mieliśmy o wiele lepszy wyścig niż w Brnie, a ja dałem z siebie wszystko, więc i tak jestem zadowolony - powiedział Hiszpan.
Nicky Hayden musiał opuścić kolejny wyścig w sezonie. Po absencji w Brnie, tym razem po niezłych treningach stan jego stopy pogorszył się. Amerykanin po konsultacji z lekarzami postanowił wycofać się z rywalizacji, aby nabrać pełni sił przed zbliżającym się wyścigiem w USA na torze Indianapolis.
- To nie była łatwa decyzja. Kocham się ścigać, mam duszę wyścigowca, która też tego chce. Ale w takich sytuacjach jak ta lepiej jest słuchać ekspertów. Stan mojej kostki uległ pogorszeniu w weekend. Byłem szósty w piątek rano, ale im więcej jeździłem, tym więcej siły wkładałem w stopę. Kiedy wstałem w dniu wyścigu rano, stopa była spuchnięta i nie było nawet możliwości dopasować jej do buta. Decyzją zespołu i moją postanowiliśmy postąpić z rozwagą i wyleczyć kontuzję, aby być gotowym na Indy. Jest to dla mnie wielki wyścig. Czuję że coś straciłem nie startując w wyścigu, ale mogło się to skończyć dużo gorzej przed Indy i przed resztą sezonu – powiedział Hayden.