- Byliśmy dzisiaj w stanie uczynić spory postęp z ustawieniami bolidu, jednak warunki na torze nie pozwoliły nam na ukończenie programu. Nie znaczy to jednak zbyt wiele gdyż sytuacja jest równa dla wszystkich i mamy jeszcze jutrzejszą poranną sesję treningową, podczas której się przygotujemy do kwalifikacji. Nie ma zatem powodów do niepokoju - podkreślił Fernando Alonso, któremu belgijski obiekt wyraźnie służy.
Powodów do zadowolenia nie mógł mieć natomiast drugi kierowca zespołu Renault, Brazylijczyk Nelson Piquet. - Mieliśmy dzisiaj wiele do zrobienia i nie wszystko się układało po mojej myśli. Nasz program był bardzo obszerny, jednak wciąż nie czuję się zbyt komfortowo w kokpicie bolidu. Jestem pewny że jest to element, który mogę jeszcze jutro poprawić wraz z inżynierami ekipy - powiedział młody kierowca.
Główny inżynier zespołu Renault, Pat Symonds przyznał, że pogoda nie była dla niego zaskoczeniem, a sobota była bardzo udanym dniem dla jego ekipy. - Zawsze oczekujemy, że niektóre z sesji treningowych na Spa mogą zostać przerwane przez niesprzyjającą pogodę i tym razem nie było wyjątku. Staraliśmy się zmienić nasze plany podczas trwania treningu aby zmaksymalizować to, czego mogliśmy się nauczyć, jednak wciąż pozostało wiele znaków zapytania. Jednak oceniając dzisiejszy dzień całościowo, zakończył się on dla nas sukcesem - przyznał.