Rosberg: Nie był to dla nas udany weekend

Po kompletnym rozczarowaniu w kwalifikacjach, kierowcy ekipy sir Franka Williamsa nieznacznie poprawili się w samym wyścigu, co jednak nie wystarczyło na zdobycie punktów. Niemiec niedzielne zawody ukończył na dwunastej pozycji, Japończyk - po kolejnej kolizji z jego udziałem - zameldował się na mecie z czternastym wynikiem.

Mateusz Nikołajczuk
Mateusz Nikołajczuk

Nico Rosberg nie był szczególnie zadowolony z przebiegu Grand Prix Belgii. Zawodnik ekipy Williamsa podkreślił, że w niedzielnych zawodach dał z siebie wszystko, co jednak nie wystarczyło na walkę o punkty. - Nie był to dla mnie zbyt ekscytujący wyścig. Ostatecznie zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, biorąc pod uwagę pozycję startową i możliwości, jakie oferował mi samochód. Myślę, że dwunasta lokata jest prawdopodobnie najlepszym wynikiem, jaki mogliśmy osiągnąć. Pod koniec wyścigu w zespole pojawił się ciężki dylemat, czy zmienić opony na te, które przeznaczone były na mokry tor. Chociaż nic na tym nie zyskaliśmy, to wciąż uważam, że była to dobra decyzja - zaznaczył Niemiec.

- Podsumowując, nie był to dla nas udany weekend i teraz musimy skupić się już na Monzie oraz spróbować dokonać kilku zmian. Po odbyciu ostatnich testów jesteśmy pewni, że jest to tor, który będzie nam bardziej odpowiadał - dodał utalentowany kierowca.

Kazuki Nakajima nie po raz pierwszy w tym sezonie zaliczył dosyć pechowy start, który w dużym stopniu zadecydował o przebiegu całego wyścigu. - Był to dla mnie trudny wyścig. Miałem niewielką kolizję na pierwszym zakręcie, która kosztowała mnie trochę czasu. Od tamtej pory koncentrowałem się na utrzymaniu stałego tempa jazdy, ponieważ jechałem ze strategią na jeden pit stop. Uważam, że nie było ono najgorsze - powiedział zawodnik Williamsa.

- Dokonałem niewielkiego postępu przed okres trwania wyścigu. Następnie już na końcu, gdy spadł deszcz, nastała decyzja dotycząca tego, czy pozostawić samochód na miękkich oponach, czy też zastosować ogumienie przeznaczone na mokry tor. Ostatecznie wykonałem pit stop i zmieniłem opony, jednak nie było już czasu na to, aby zyskać miejsca na mecie - wyjaśnił Japończyk.

- Wyścig był dla nas monotonny z uwagi na to, że nie byliśmy wystarczająco konkurencyjni - przyznał dyrektor techniczny Williamsa, Sam Michael. - Wybraliśmy strategię na jedno tankowanie dla obydwu samochodów, co pomogło nam osiągnąć wyższe pozycje, jednak nie było wystarczające, aby powalczyć o punkty. Ostatnie okrążenia z wymianą opon miały odpowiedzieć na pytanie, czy ogumienie na mokry tor stworzy dla nas dodatkową okazję. Zdało to egzamin w przypadku Heidfelda, który dzięki temu "wskoczył" na podium, jednak my mieliśmy stanowczo za mało czasu, aby uzyskać jakąkolwiek przewagę - zakończył Australijczyk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×