Red Bull wreszcie punktuje

Podczas wyścigu o GP Belgii, rozgrywanego w bardzo zmiennych warunkach, zespołowi Red Bull Racing udało się wreszcie przełamać złą passę wyścigów bez punktów. Jedno oczko dla austriackiego zespołu zdobył Mark Webber. David Coulthard ukończył wyścig na jedenastym miejscu.

Mark Webber po obiecujących kilku okrążeniach stracił szansę na dobry rezultat po kolizji z Heikkim Kovalainenem. - Pierwsze kilka okrążeń były bardzo zdradliwe z powodu warunków, ale nasz start był OK. Straciłem sporo czasu za Bouradaisem, który był trochę cięższy. Potem jednak Kovalainen uderzył we mnie i straciłem sporo czasu. Bolid spisywał się najlepiej podczas końcowej fazy wyścigu na twardych oponach.

David Coulthard po słabym starcie ukończył wyścig na jedenastej pozycji. - Samochód kiepsko się prowadził. Zmienne warunki atmosferyczne wprowadziły trochę interesujących sytuacji pod koniec, mogliśmy zmienić opony na przejściowe okrążenie wcześniej.

Christian Horner, szef zespołu Red Bull, przyznał, że Mark Webber mógł ukończyć wyścig znacznie wyżej, gdyby nie kolizja z Kovalainenem. - Ciężkie popołudnie dla kierowców i mechaników. Mark nie miał szczęścia podczas pierwszej fazy wyścigu, gdy zbyt optymistycznie do manewru podszedł Kovalainen. Pod koniec wyścigu zaryzykowaliśmy i zostawiliśmy Marka na oponach przeznaczonych do jazdy po suchej nawierzchni, a Davidowi zmieniliśmy opony na przejściowe. David miał słaby start, więc zdecydowaliśmy się wybrać dla niego strategię na jeden postój.

Komentarze (0)