Kubica: Spodziewam się wielu Polaków na trybunach

Chwili odpoczynku nie mają kierowcy i zespół BMW Sauber. Już w niedzielę na włoskim torze Monza odbędzie się 14. eliminacja mistrzostw świata sezonu 2008. Dwa lata temu właśnie we Włoszech Robert Kubica po raz pierwszy stanął na podium. Czy w niedzielę będzie podobnie?

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

- Dla mnie Monza to szczególne miejsce, bo w 2006 roku zdobyłem pierwsze podium w trzecim swoim wyścigu - przypomniał Robert Kubica. - To ważne miejsce w mojej karierze, dlatego będę miał specjalne malowanie kasku. Jako kierowca dorastałem we Włoszech, znam tu wielu ludzi i myślę, że sporo kibiców będzie mnie dopingować. Spodziewam się także wielu Polaków na trybunach, więc z niecierpliwością czekam na ten wyścig - dodał kierowca.

- Monza jest jednym z najbardziej wymagających obiektów, gdzie jeździmy z najmniejszą siłą docisku i największą prędkością. Kluczowy jest mały opór, aby móc osiągnąć maksymalne osiągi, ale bez zbyt dużych strat w przyczepności, ważna jest również stabilność hamulców. Tor jest unikalny z powodu bardzo długich prostych, gdzie łatwo osiągamy ponad 300 km/h - powiedział Kubica, który w ubiegłym sezonie zajął 5. miejsce.

- Duża prędkość jest najważniejszą sprawą na Monza. Obecnie ten tor jest jedynym w kalendarzu, na którym przekraczamy granicę 350 km/h - dodał Nick Heidfeld, 4. w sezonie 2007. - Innym ekstremalnym czynnikiem jest ostre atakowanie krawężników w szykanach. Szybkość i tradycja - to znaki rozpoznawcze tego obiektu. W innych aspektach jest niestety trochę przestarzały, ale włoscy fani zawsze zapewniają jednak wspaniałą atmosferę. Również Niemiec podkreślił, jak ważna jest odpowiednio dobrze dobrana paczka aero. - Aby mieć dobre osiągi, trzeba posiadać odpowiedni pakiet aerodynamiczny, który nie generuje dużego oporu. Nigdzie indziej skrzydła nie są tak małe. Nasz zespół zawsze w tym zakresie wykonuje dobrą robotę, testy przebiegały optymistycznie, więc czekam z niecierpliwością.

- Monza jest klasycznym "silnikowym" torem - ocenił Mario Theissen, szef BMW Motorsport. - Od momentu wprowadzenia silników V8 czas jazdy na pełnym gazie wzrósł do 70 procent. W 2007 roku Robert zanotował najwyższą prędkość maksymalną spośród wszystkich kierowców, która wynosiła 351,7 km/h. Nick będzie miał tę samą jednostkę napędową, jak na Spa, Robert otrzyma nową - powiedział. - Monza dla naszego zespołu zawsze jest szczęśliwa. W 2006 roku Robert wywalczył podium, a rok temu zdobyliśmy 9 punktów, co było naszym drugim wynikiem w sezonie. Również w tym roku liczymy na wiele - zapewnił Niemiec.

Na wyścig we Włoszech czeka także dyrektor techniczny ekipy, Willy Rampf. - Zawsze jest to szczególne wydarzenie. Monza to czysta tradycja i jedyny bardzo szybki tor, który został w kalendarzu. Z powodu czterech długich prostych musimy stworzyć specjalny pakiet aero, który przy małym oporze pozwala osiągać wysokie prędkości. Używamy go tylko na tym obiekcie. Wyzwaniem dla kierowców i inżynierów jest znalezienie odpowiedniego ustawienia, które zagwarantuje stabilność przy hamowaniu i pozwoli agresywnie przejeżdżać przez krawężniki. Jest to absolutnie niezbędne, aby osiągnąć dobry czas okrążenia. Jesteśmy całkowicie zadowoleni z testów na Monza i czekamy na wyścig z optymizmem - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×