Alonso: Nie wiem, co będzie w 2010 czy 2011 roku

- Gdy mówicie, co przyniesie 2010 czy 2011 rok, to dla mnie jest to zwariowane. Na razie mamy drugą połowę 2008 roku i ja nie wybiegam tak daleko w przyszłość - powiedział Fernando Alonso. Hiszpan skupia się na obecnym sezonie i walce z Toyotą o czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów.

Robert Chruściński
Robert Chruściński

- Przyszedłem do Renault, bo wierzyłem w ten zespół. Wierzyłem, że będę mógł zwyciężać, tak jak dwa lata temu. Obecny rok nie był tak dobry. Spodziewałem się czegoś więcej. Chcę zobaczyć jaki będzie R29, dlatego nadal wierzę w ten team i myślę, że nadejdzie dzień gdy będzie lepiej - powiedział hiszpański kierowca.

- Przyszły sezon może przynieść wiele niespodzianek. Zmienią się przepisy i wszystko może się wydarzyć. W Renault jest świetna atmosfera. Oni zdobyli dwa mistrzowskie tytuły. Wiedzą jak przygotować szybki bolid. Za rok wszystko może się odwrócić do góry nogami. Nawet małe zespoły takie jak Toro Rosso czy Force India będą miały szansę na wygraną. Zobaczymy jak spiszą się duże ekipy, czyli Honda, Toyota i Red Bull. Każdy może być silny - uważa Fernando Alonso.

- Spodziewałem się, że Kimi przedłuży kontrakt. Nie byłem zdziwiony, gdy się dowiedziałem, bo wiedziałem o tym od dawna. I nic się nie zmieniło w mojej sytuacji. Nadal czekam na rozwój Renault i nowy bolid. Powtarzam, że przyszły rok może wiele zmienić w układzie sił w Formule 1 - zakończył Hiszpan.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×